Ekstraklasa piłkarska - John van de Brom od poniedziałku trenerem Lecha

i

Autor: Przemysław Szyszka/lechpoznan.pl

Niespodziewana pochwała trenera Lecha. Znalazł nowe zadania dla piłkarza, który był ostatnio bardzo daleko od podstawowego składu

Lech Poznań w meczu pierwszej rundy kwalifikacji do Ligi Mistrzów zwyciężył przy Bułgarskiej azerski Karabach Agdam 1:0. To zaliczka najskromniejsza z możliwych przed trudnym rewanżem w Baku (wtorek, 12 lipca). Tym niemniej szkoleniowiec „Kolejorza” był bardzo szczęśliwy z powodu zwycięstwa podopiecznych. W sposób szczególny wyróżnił też jednego zawodnika, który w ubiegłym sezonie rzadko bywał bohaterem swej ekipy.

Dla Johna van den Broma był to debiut w roli szkoleniowca Lecha w oficjalnym spotkaniu: Holender zastąpił na ławce Macieja Skorżę, który zrezygnował z powodów osobistych. Doświadczony trener nie krył, że – mimo sporego dorobku pucharowego – starcie z Azerami było dlań arcyważnym wydarzeniem. - Byłem niezwykle podekscytowany w trakcie meczu – przyznawał na konferencji prasowej, podkreślając swój zachwyt postawą mentalną drużyny. - Już wcześniej mówiłem, że bardzo podoba mi się team spirit zespołu, i było to widać na boisku – dodawał, cytowany przez Polską Agencję Prasową.

Holenderski opiekun mistrza kraju podkreślał też, że stawka meczu – czyli gra o Ligę Mistrzów – wymusiła obraz Lecha nieco odmienny od tego, co poznaniacy prezentowali w ubiegłym sezonie i mają prezentować w kolejnych występach. - Zagraliśmy nieco inaczej niż wszyscy mogliśmy się spodziewać; bardziej defensywnie. Taka gra nie jest w DNA Lecha – dopowiadał.

Mateusz Klich i Bartosz Bereszyński smażą się na plaży. Kadrowicze ładowali baterie w Sopocie

Złotego gola zdobył dla poznaniaków Mikael Ishak, który – jak się okazuje – znalazł się na celowniku jednego z klubów 2. Bundesligi. Kapitan Lecha wykorzystał precyzyjne dogranie Joela Pereiry, najlepszego prawego obrońcy ekstraklasy minionego sezonu. Portugalczyk, który na Bułgarską trafił rok temu, wygrał rywalizację o miejsce w podstawowej jedenastce z Alanem Czerwińskim. Były reprezentant Polski (zagrał w kadrze u Jerzego Brzęczka) sporadycznie pojawiał się w minionym sezonie w meczach ligowych.

John van den Brom docenił jednak postawę Czerwińskiego w okresie przygotowawczym i jego pracę na zgrupowaniu w Opalenicy. - Sporo moich zawodników jest poobijanych, a wielu było wręcz wykończonych po spotkaniu – przyznawał po końcowym gwizdku Holender. Jednym z tych, który niedomagał w końcówce spotkania, był defensywny pomocnik, Radosław Murawski. I to właśnie na tę pozycję szkoleniowiec desygnował na ostatnie minuty Czerwińskiego. - Potrzebowaliśmy inteligentnego gościa w tej strefie boiska. I on pokazał odpowiednią jakość – pochwalił podopiecznego van den Brom przyznając, że dla zawodnika grającego dotąd wyłącznie na boku obrony widzi też miejsce na środku defensywy.

Krychowiak zada kłam rosyjskim doniesieniom? Jest oferta za Polaka, zaskakujący kierunek

Alan Czerwiński

i

Autor: Cyfrasport Alan Czerwiński
Sonda
Czy Lech Poznań awansuje do Ligi Mistrzów?
Najnowsze