Thomas Tuchel

i

Autor: AP PHOTO/FRANK AUGSTEIN Thomas Tuchel

zgadzacie się?

Potężny skandal w meczu Arsenalu z Bayernem, sędzia popełnił karygodny błąd? Polski ekspert wyjaśnia sprawę z rzutem karnym

2024-04-10 18:03

W meczu Arsenalu z Bayernem Monachium, w którym przez 45 minut mogliśmy oglądać m.in. Jakuba Kiwiora, miał niezwykle emocjonujący przebieg, ale ostatecznie zakończył się remisem 2:2. Kibice, piłkarze i sztab trenerski Bayernu mają jednak ogromne pretensje do sędziów tego spotkania, bowiem ich zdaniem należał się im drugi rzut karny. Kontrowersje w tej sprawie wyjaśnia ekspert Rafał Rostkowski.

W starciu Arsenalu z Bayernem mieliśmy wiele emocji związanych z rzutami karnymi. Jeden z nich podyktowany za faul na Sane wykorzystał Harry Kane, ale obie strony upierają się, że sędzia powinien podyktować jeszcze jedną jedenastkę. W niemal ostatniej akcji meczu Saka przewrócił się w polu karnym po kontakcie z nogami Neuera, jednak sędziowie uznali, że piłkarz Arsenalu mógł swobodnie minąć bramkarza rywali i sam kopnął Niemca. Kolejne kontrowersje wywołała sytuacja, w której jeden z obrońców Arsenalu... wyraźnie dotknął piłki ręką w polu karnym.

TOMASZEWSKI JAKO SELEKCJONER!

Sytuacja miała miejsce podczas wznawiania gry od bramki. Wybrzmiał gwizdek, golkiper Arsenalu kopnął piłkę w kierunku Gabriela, który najpierw złapał piłkę ręką, ustawił ją ponownie na linii piątego metra i sam wznowił grę. Jakby się nad tym zastanowić, to jest ewidentny karny – piłkarz z pola już w trakcie gry zagrywa piłkę ręką w swoim polu karnym. Jednak ekspert TVP Sport i Kanału Sportowego Rafał Rostkowski uznał, że sędzia podjął słuszną decyzję o braku jedenastki.

Jego zdaniem za decyzją sędziego przemawia m.in. fakt, że piłkarze Arsenalu nie zyskali w tej sytuacji żadnej przewagi nad rywalem, a do tego sam gwizdek sędziego mógł być mylący dla wspomnianego obrońcy. – W takiej sytuacji nie ma sensu dyktować rzutu karnego. Sędzia gwizdnął, bramkarz podał piłkę obrońcy, który słyszał gwizdek i chyba pomyślał, że gra jest wstrzymana lub że bramkarz podał mu, żeby to on wykonał rzut od bramki. Sytuacja zrobiła się niezręczna. Faktycznie, gramy od gwizdka do gwizdka, ale to był moment, w którym on jeszcze trwał. Myślę, że sędzia stwierdził, że zawodnicy mieli prawo nie wiedzieć, czy oznaczał nakazanie powtórki, czy wstrzymanie gry – tłumaczy Rostkowski.

Były arbiter uważa, że należy brać pod uwagę w takich sytuacjach ducha gry. – Podyktowanie rzutu karnego w takiej sytuacji byłoby kompletnie nieakceptowalne. Sędzia zdał sobie sprawę, że to by było niezgodne z duchem gry i bardzo dyskusyjne w kontekście przepisów gry. Nikt takich decyzji nie chce. To byłoby zabijanie piłki nożnej. Tym bardziej że ta sytuacja nie odebrała Bayernowi żadnej szansy, nie przerwała żadnej akcji. To bardziej ciekawostka niż sensacja czy skandal – dodaje ekspert TVP Sport i Kanału Sportowego, choć oczywiście piłkarze i trener Bayernu Monachium są kompletnie innego zdania. – Sędzia popełnił ogromny błąd, to powinien być rzut karny. Położyli piłkę, sędzia gwizdnął, a obrońca złapał piłkę rękami. To, co nas naprawdę złości, to jego wyjaśnienia. Powiedział naszym zawodnikom, że to był dziecinny błąd i nie podyktuje za to rzutu karnego w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. To okropne wytłumaczenie. Czujemy złość, ponieważ była to ważna decyzja przeciwko nam – ocenił tę sytuację Thomas Tuchel na konferencji prasowej.

Quiz. Czy rozpoznasz piłkarzy z PRL-u. Brak 15/15 to wstyd dla fanów futbolu!

Pytanie 1 z 15
Zacznijmy od czegoś prostego. Ten były piłkarz reprezentacji Polski grał w Widzewie Łódź, Juventusie Turyn i AS Romie. Po latach kariery był m.in. trenerem reprezentacji Polski oraz szefem PZPN. Jest nim?
Boniek
Najnowsze