Fabregas strzelił gola złamaną nogą

2010-04-02 10:21

Arsenal Londyn zremisował u siebie 2:2 z Barceloną w ćwierćfinale Ligi Mistrzów, chociaż przegrywał już 0:2. Wyrównującego gola zdobył Cesc Fabregas (23 l.) w 85. minucie z karnego, strzelając... złamaną nogą.

Tuż przed rzutem karnym Fabregas został sfaulowany przez Puyola (32 l.). Sędzia ukarał za to stopera "Barcy" czerwoną kartką i pokazał na jedenastkę. Do jej wykonania zgłosił się sam poszkodowany. Strzelił i...

- Gdy wyjmowałem piłkę z siatki, nagle poczułem ból w nodze, nie mogłem w ogóle biegać. Boję się najgorszego, że złamałem nogę - opowiadał dziennikarzom Fabregas.

Przeczytaj koniecznie: Fabregas nie owija w bawełnę - wini Fabiańskiego!

Okazało się, że urazu tego kapitan Arsenalu doznał w starciu z Puyolem. Podwyższony poziom adrenaliny sprawił, że nie czuł bólu, aż do momentu, gdy... chciał wyjąć piłkę z siatki. Trenerzy Arsenalu i reprezentacji Hiszpanii drżą teraz, żeby kontuzja nie wyeliminowała gwiazdora z gry w zespole "Kanonierów" do końca sezonu i hiszpańskiej kadrze na mistrzostwach świata w RPA.

- Nie czuję się dobrze. Musimy poczekać na jeszcze jedno prześwietlenie. Mam jednak nadzieję, że będę mógł jeszcze w tym sezonie zagrać w Arsenalu - mówi największy pechowiec meczu.

Bohaterem spotkania nie był tym razem Messi, lecz Zlatan Ibrahimović (29 l.), który najpierw wykorzystał błąd Manuela Almunii (33 l.) i przelobował go na 1:0, a 13 minut później pokonał go znowu mocnym strzałem w okienko. Za kartki nie wystąpią w rewanżu obrońcy "Dumy Katalonii" - Gerard Pique (23 l.) i Carles Puyol.

W drugim meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów Inter Mediolan pokonał u siebie CSKA Moskwa 1:0.

Najnowsze