Pierwsza połowa nie zwiastowała tego, że Arsenal może na własnym stadionie choćby zremisować. Po strzeleniu przez Davida Villę pierwszego gola Barcelona grała spokojnie i niemal bawiła się z rywalami. Piłkarze hiszpańskiego zespołu wymieniali dziesiątki podań, a Arsenal nie mógł w niczym im zagrozić.
Przeczytaj koniecznie: Vuk Sotirović: Lenczyk się na mnie uwziął
Wszystko zmieniło się po przerwie, kiedy Pep Guardiola zdjął z boiska Villę -najgroźniejszego zawodnika Barcelony, a Arsene Wenger delegował do gry Andrieja Arszawina. Rosjanin rozruszał grę zespołu z Londynu. Pierwszego gola dla Arsenalu strzelił Robin van Persie (duży błąd Victora Valdesa), a drugie trafienie dołożył właśnie Arszawin.
Jednym z najlepszych zawodników Arsenalu był Wojciech Szczęsny, który nie miał nic do powiedzenia przy golu Villi. Kilkakrotnie próbował pokonać go wielki Leo Messi (24 l.), ale za każ-dym razem lepszy był młody Polak (Argentyńczyk raz trafił, ale ze spalonego). Pod koniec meczu Szczęsny kilkoma wspaniałymi paradami uratował Arsenalowi sensacyjne zwycięstwo.