Piotr Zieliński

i

Autor: PHOTO/LUCA BRUNO, Associated Press Piotr Zieliński

Inter z duetem Polaków w finale LM

Tych emocji Piotr Zieliński nie próbował ukrywać. Jedno słowo spodobało mu się szczególnie

2025-05-07 10:22

Inter Mediolan – po dwóch epickich meczach z FC Barcelona – zameldował się w finale Ligi Mistrzów. We wtorkowy wieczór na San Siro było wszystko, co kochają kibice: zaskakujące zmiany wyniku (od 2:0, przez 2:3, po 4:3), kapitalne bramki, genialne interwencje bramkarzy i emocje, którymi można by obdzielić kilka meczów. O triumf w LM już za niespełna cztery tygodnie zagrają więc Nicola Zalewski i Piotr Zieliński. Ten drugi po końcowym gwizdku podzielił się emocjami z reporterem Canal+.

Spis treści

  1. Zieliński o kulisach szatni Interu
  2. Dziecięce marzenia Piotra Zielińskiego
  3. Piotr Zieliński o kolegach z Interu: „Wojownicy”

- To był fantastyczny dwumecz! - właściwie w tych słowach „Zielka”, którymi zaczął rozmowę, zawiera się cały obraz mediolańsko-barcelońskiej rywalizacji. Dziennikarze relacjonujący mecz nie nadążali z opisem wydarzeń, komentatorom telewizyjnym chwilami brakowało słów na opisanie tego, co działo się na murawie. Inter prowadził do przerwy 2:0, a Robert Lewandowski ze smutkiem przyglądał się, jak mistrz Włoch „rozjeżdża” jego kolegów na murawie.

Zieliński o kulisach szatni Interu

- W przerwie mówiliśmy sobie nawzajem: pamiętajmy, że to Barcelona, ten dobry dla nas scenariusz w każdej chwili może się zmienić. Koncentracja dalej musi być na najwyższym poziomie – zdradzał po meczu kulisy szatni „Zielek”. Jak się okazało – łatwo powiedzieć, trudniej wykonać, co potwierdził pomocnik reprezentacji Polski.

- Tej koncentracji jednak było trochę mniej w naszych szeregach. Przeciwnicy przyspieszyli, zagrania wychodziły im trochę lepiej, no i doprowadzili do remisu, a nawet wyszli na prowadzenie! - przypominał Piotr Zieliński. Inter jednak w doliczonym przez Szymona Marcinaka czasie wrócił do meczu. - Udało nam się jeszcze wyrównać, a w dogrywce wygraliśmy. Piękne emocje i cieszy, że to my byliśmy górą – podsumowywał reprezentant Biało-Czerwonych.

Dziecięce marzenia Piotra Zielińskiego

Dla Zielińskiego z pewnością była to wyjątkowa chwila. Pojawił się na murawie w 79. minucie, zastępując Hakana Calhanoglu (autora gola na 2:0). A przecież niespełna dwa miesiące wcześniej doznał poważnej kontuzji łydki w ligowym meczu z Monzą i przez cały okres rehabilitacji nie było pewności, czy zdąży z rekonwalescencją. Udało się, co tym bardziej potęgowało radość Polaka.

- To historyczny wynik. Mam nadzieję, że uda się nam sięgnąć po trofeum. Bo nie ukrywam, że to moje wielkie marzenie z dziecięcych lat. Ciężko na to pracowałem – podkreślał do głębi wzruszony Zieliński.

Piotr Zieliński o kolegach z Interu: „Wojownicy”

Dla niego mecz w Monachium, zaplanowany na 31 maja (rywala mediolańczycy poznają dziś wieczorem), będzie pierwszym finałem Ligi Mistrzów. Inter wraca natomiast na ten szczebel po dwóch latach. W Stambule w 2023 przegrał 0:1 z Manchesterem City (mecz sędziował Szymon Marciniak, którego praca we wtorkowy wieczór była szeroko komentowana).

Robert Lewandowski przemówił po bolesnej porażce z Interem. Te słowa łamią serce

- Od początku widać było, że wszyscy – piłkarze i nasi kibice – chcą ponownego awansu do finału – komentował atmosferę na murawie i trybunach San Siro Piotr Zieliński. - Większość chłopaków dwa lata temu grała w tym finale. I czuć było, jak bardzo chcą powtórzyć, przywrócić tamten moment! - dodawał pomocnik Interu. I znajdował na koniec najwłaściwsze chyba słowo na określenie postawy kolegów. - Wojownicy! - rzucał do kamery Canal+.

Sonda
Czy Inter wygra Ligę Mistrzów?
Sport SE Google News

Najnowsze