To był być może jeden z najważniejszych sprawdzianów piłkarzy Leicester City. Norwich City nie zagrało tak, jak miało. Nie zaatakowało sensacyjnego lidera Premier League. Nie pozwoliło graczom Claudio Ranieriego wykorzystać szybkości Riyada Mahreza, Shinjiego Okazakiego i Jamiego Vardy'ego. Cofnęło się głęboko i czekało na sytuacje.
VFL Wolfsburg - Bayern Monachium 0:2. Robert Lewandowski poprawił Wilkom po raz szósty [WIDEO]
Lider Premier League w ataku pozycyjnym grać nie potrafi. Nie ma warunków, nie ma piłkarzy, nie ma pomysłu. I w sobotę było to widoczne. Sytuacje bramkowe stworzyli sobie goście. Najbliżej szczęścia byli Cameron Jerome i Nathan Redmond. Zabrakło centymetrów. Nie pomylił się natomiast Leonardo Ulloa, rezerwowy napastnik Leicester, który w 89. minucie wykorzystał podanie Marca Albrightona i trafił do siatki. Dla Argentyńczyka było to dopiero trzecie trafienie w tym sezonie. W 19. występie.
Ulloa sent Norwich packing with this 90th minute winner for Leicester. The fairytale continues! Pictures from NBC pic.twitter.com/PYUykXnsvT
— fanatix (@therealfanatix) 27 lutego 2016
Zespół Ranieriego po porażce z Arsenalem Londyn wydawał się podłamany. A mimo to znowu Lisy mają pięć punktów przewagi nad resztą stawki i nie jest powiedziane, że w niedzielę sytuacja na szczycie tabeli nie ulegnie zmianie. Arsenal Londyn zagra bowiem na Old Trafford z Manchesterem United, a Tottenham podejmie na White Hart Lane przeciętne w tym sezonie, ale potrafiące grać z faworytami, Swansea. Niestety, w kolejnym sukcesie nie brał udziału Marcin Wasilewski, który całe spotkanie przesiedział na ławce rezerwowych.
Leicester City - Norwich City 1:0 (0:0)
Bramka: Leonardo Ulloa 89
W sobotę czyste konto w bramce Bournemouth zachował Artur Boruc. Dla niego był to piąty podobny występ w obecnym sezonie. Interwencje Polaka dały kolegom zaledwie punkt w starciu z Watfordem, co oznacza, że nad osiemnastym Newcastle United - ostatnim zagrożonym spadkiem - drużyna reprezentanta Polski ma pięć punktów przewagi. Coraz bliżej ścisłej czołówki jest natomiast jedenasta Chelsea Londyn. Gracze Guusa Hiddinka w sobotę dopiero w końcówce przełamali defensywę Southampton i po zwycięstwie 2:1 do piątego West Hamu tracą już tylko siedem "oczek".