Arsenal - Chelsea

i

Autor: Moshe Milner Arsenal - Chelsea

Genialny mecz w Londynie! Arsenal uratował punkt w doliczonym czasie gry!

2018-01-03 23:44

Już na początku stycznia Premier League dostarczyło kibicom mnóstwa emocji! W derbach Londynu pomiędzy Arsenalem, a Chelsea nie brakowało niczego. Spotkanie toczyło się w niebywale szybkim tempie, a kibice na The Emirates zobaczyli aż cztery bramki. "Kanonierzy" zdołali wyrwać punkt w ostatnich minutach meczu.

Zapewne Arsenal Londyn i Chelsea Londyn nie tak wyobrażały sobie obecne rozgrywki. W nieco lepszej sytuacji byli "The Blues" bowiem przed środowym meczem zajmowali miejsce premiowane grą w Lidze Mistrzów, ale ich celem był tytuł mistrzowski. Ten oddalił się jednak bardzo, a wszystko za sprawą nieprawdopodobnego Manchesteru City. Jeszcze gorzej prezentowała się sytuacja Arsenalu, który był dopiero na szóstym miejscu.

Derby zawsze są wyjątkowym meczem. Bez względu na układ tabeli nie brakuje w nich emocji. Podobnie było i w tej rywalizacji. Od początku spotkania piłkarze obu drużyn narzucili niebywałe tempo. Zarówno Arsenal jak i Chelsea tworzyły sobie kolejne sytuacje które mogły, a nawet powinny zakończyć się golem.

Pierwszą z nich w czternastej minucie miał Alvaro Morata. Duży błąd popełnił Calum Chambers, który nie przeciął podania, a piłka dotarła do Hiszpana. Ten od połowy boiska biegł sam na sam z Petrem Cechem, ale z trzynastu metrów nie trafił w światło bramki.
Zaledwie dwie minuty później niebywałą interwencją popisał się Thibaut Courtois. Alexis Sanchez przedarł się lewą stroną i z jedenastu metrów uderzył na bramkę Chelsea. Belg zdołał dotknąć piłkę, która najpierw odbiła się od prawego, potem od lewego słupka i ostatecznie padła łupem bramkarza Chelsea.

Reprezentant Belgii ponownie musiał interweniować w dwudziestej pierwszej minucie. Dobrze z piłką w "szesnastce" obrócił się Alexandre Lacazette i oddał strzał, ale na tyle lekki, że Courtois zdążył z interwencją. Bramkę do szatni mógł zdobyć Cesc Fabregas, ale w dobrej sytuacji pomylił się z szesnastu metrów.


Kontynuację tego szalonego tempa mieliśmy w drugiej połowie spotkania. Najpierw Eden Hazard był w dogodnej sytuacji, ale jego strzał obronił Cech, który kilka sekund później ponownie zanotował skuteczną interwencję po strzale Marcosa Alonso. W odpowiedzi ponownie próbował Lazacette, ale znów Courtois popisał się niebywałą paradą.


Z każdą kolejną minutą przewaga "Kanonierów" rosła. Udokumentował ją w sześćdziesiątej trzeciej minucie Jack Wilshere, który mocnym strzałem z pola karnego pokonał Courtoisa. Gospodarze z prowadzenia cieszyli się jednak bardzo krótko. Już w sześćdziesiątej siódmej minucie w polu karnym Arsenalu Hazarda faulował Hector Bellerin. Belg podszedł następnie do "jedenastki" którą pewnie wykorzystał.


Mimo upływających minut tempo meczu nie spadało. Swoje szanse mieli jeszcze i Morata i Lacazette, ale obaj napastnicy byli dzisiaj bardzo nieskuteczni. Chelsea wyszła na prowadzenie sześć minut przed zakończeniem spotkania. Dobre dośrodkowanie Davida Zappacosty wykorzystał Marcos Alonso, który na piątym metrze dołożył tylko stopę i pokonał Cecha.

Jednak nie był to koniec strzelania! W dziewięćdziesiątej drugiej minucie kapitalnym uderzeniem popisał się Hector Bellerin. Z piętnastu metrów pokonał Courtoisa i dał punkt swojej drużynie. Swoją trzecią stuprocentową sytuację miał jeszcze Alvaro Morata, ale ponownie nie wykorzystał sytuacji sam na sam. Dobitka Zappacosty wylądowała jeszcze na poprzeczce, a chwilę później arbiter zakończył spotkanie.

Arsenal Londyn - Chelsea Londyn 2:2 (0:0)

Bramki: Jack Wlishere 63, Hector Bellerin 92- Eden Hazard 67 (k.), Marcos Alonso 84

Żółte kartki: Wilshere, Holding - Fabregas, Courtois

Arsenal: Cech - Chambers (87. Walcott), Mustafi, Holding - Bellerin, Xhaka, Wilshere, Maitland-Niles - Oezil, Schanez - Lacazette (79. Welbeck)

Chelsea: Courtois - Azpilicueta, Christensen, Cahill - Moses (56. Zappacosta), Fabregas (71. Drinkwater), kante, Bakayoko, Alonso - Hazard (82. Willian) - Morata

Najnowsze