Różnice między stanowiskiem klubu a stanowiskiem szkoleniowca są bardzo duże i ciężko będzie znaleźć wyjście z tej sytuacji - ostrzega hiszpański dziennik 'As'. Według gazety, problemem są nie tyle kwestie finansowe, co zakres kompetencji, jakich pragnie Benitez. Hiszpański szkoleniowiec chciałby mieć taką swobodę działania w Liverpoolu, jaką w swoich klubach mają Alex Ferguson i Arsene Wenger. Liverpool się na to nie zgadza.
Jak twierdzi 'As', władze 'The Reds' podejmują pewne decyzje transferowe bez aprobaty Hiszpana. Nie konsultują z trenerem szeregu spraw, jak to się dzieje w Manchesterze czy Arsenalu. Ponoć szwankuje też porozumienie między Benitezem a Rickiem Parry'm, dyrektorem wykonawczym klubu.
Media na Wyspach twierdzą, że ewentualne odejście Beniteza może mieć poważne konsekwencje. Fernando Torres miał zapewnić dziennikarza 'Daily Mail', że gdyby Hiszpan faktycznie opuścił Anfield Road, to przynajmniej sześciu zawodników mogłoby pójść w jego ślady. Gazeta wymienia nawet nazwiska, mieliby to być Agger, Reina, Kuyt, Mascherano, Arbeloa i sam Torres. Piłkarze ci wiele zawdzięczają Benitezowi, który umiejętnie pokierował ich karierą.
Benitez jak Ferguson i Wenger
Rafa Benitez wciąż nie może dojść do porozumienia z amerykańskimi właścicielami Liverpoolu w sprawie nowego kontraktu. Ponoć sprawa wcale nie rozbija się o kwestie finansowe.