29-letni Mane jest na ustach wszystkich kibiców w swoim kraju, bo dwa dni temu pod jego wodzą Senegal sięgnął po Puchar Narodów Afryki. Skrzydłowy Liverpoolu był najskuteczniejszym piłkarzem swojego zespołu, bo strzelił 3 gole i zaliczył 2 asysty. W finale z Egiptem pewnie wykorzystał jedenastkę w zwycięskiej dla Senegalu serii rzutów karnych. Według serwisów "Goal" i "Spox" Mane chciałby już w przyszłym roku przenieść się do hiszpańskiej La Liga. Z końcem sezonu 2022/23 Senegalczykowi wygasa kontrakt z Liverpoolem i na razie nic nie słychać o jego przedłużeniu. Według obu serwisów piłkarz chciałby trafić do jednej z hiszpańskich i światowych potęg – Realu Madryt lub Barcelony. Miałoby się to wiązać z tym z tym, że Mane chciałby zostać najlepszym piłkarzem afrykańskim w historii, a to mogą zapewnić sukcesy z Realem lub Barceloną, które regularnie walczą o mistrzostwo Hiszpanii i wygranie Ligi Mistrzów. Mane chciałby dokonać tego w Hiszpanii, bo wszystko co miał do zdobycia w Anglii już wygrał – mistrzostwo Anglii, Ligę Mistrzów z The Reds, a także Klubowy Puchar Świata.
Imponująca skuteczność piłkarza Rakowa. Ta decyzja trenera Papszuna dużo zmieniła
Już teraz jest on jednym z najbardziej utytułowanych piłkarzy z Afryki, bo wybierany był także najlepszym graczem tego kontynentu w 2019 roku. Z reprezentacją Senegalu wystąpił w Mistrzostwach Świata w 2018 roku, w trakcie których jego reprezentacja wygrała z Polska 2:1. Do tej pory rozegrał w reprezentacji 80 meczów, w których strzelił 26 goli. Wydaje się, że Mane jest w takim wieku i formie, że zarówno Barcelona i Real mogą być zainteresowane jego usługami. Mane trafił do Liverpoolu w 2016 roku z Southampton. W 244. oficjalnych meczach w barwach The Reds strzelił 107 goli i zaliczył 44 asysty.
Joachim Marx broni reprezentanta Polski. Porównał Arkadiusza Milika do Leo Messiego