Dlaczego akurat w Hiszpanii? Cena argentyńskiego napastnika jest niewzykle wysoka. Więcej w historii Premier League zapłacono tylko za Rio Ferdinanda (ten sam MU - 46 mln). Klub z Manchesteru ma dosyć wypożyczania Carlosa Teveza z West Ham, co kosztuje 6 mln za sezon. Tak naprawdę pieniądze te inkasuje nie West Ham, lecz firma Media Sport Investment irańskiego multimilionera Kia Joorabchiana, do które należą prawa do Argentyńczyka.
Zamiast płacić po 6 mln co rok, sir Alex Ferguson woli wydać jednorazowo 44,5 mln. Wszystko jednak wskazuje, że tyle gotówki w kasie nie ma. A to by znaczyło, że Manchester może znów otworzyć pertraktacje w sprawie transferu Cristiano Ronaldo za minimum 90 mln. I dlatego Hiszpanie tak się cieszą...