Kamil Grosicki

i

Autor: TOMASZ RADZIK SE Kamil Grosicki

Kamil Grosicki specjalnie dla "SE": Zakończenie kariery w Pogoni? Nie wycofuję się z tych słów!

2020-01-10 4:05

Reprezentacyjny skrzydłowy Kamil Grosicki (32 l.) krótki urlop spędził w Zakopanem. W polskich górach nabierał sił przed decydująca częścią sezonu, w którym jego Hull będzie się biło o miejsce w pierwszej szóstce dające grę w barażach o awans do Premier League. - Do 1 marca musi się wyjaśnić się, czy Hull skorzysta z opcji przedłużenia ze mną kontraktu o rok – mówi Super Expressowi Grosicki. - Dochodzą do mnie słuchy, że klub chce mnie zatrzymać, a może podpisać nową, dłuższą umowę.

Super Express: Skąd pomysł na regenerację sił właśnie w Zakopanem.

Kamil Grosicki: Piłkarze, którzy grali najwięcej w ostatnim czasie, dostali po 4 dni wolnego, inni mniej. Dobrze się złożyło dla mnie, bo dzięki temu - mając ponad 30 lat - mogłem zobaczyć Zakopane, bo wcześniej nigdy nie byłem. Było super i na pewno tam wrócę.

- Faktycznie trochę mnie zaskoczyłeś, ale z drugiej strony lepiej późno niż wcale. Jak było w Zakopanem?

- Jestem oczarowany. Piękne górskie widoki i wspaniali ludzie jakimi są górale i ich gościnność. Wybrałem się na kulig z całą rodziną, podczas którego były góralskie opowieści i bardzo fajny klimat. Przede wszystkim jednak odpoczywałem, żeby choć na krótko całkowicie odciąć się od treningów. Korzystałem z basenu i sauny, były spacery z rodziną. Czuję się wypoczęty i gotowy do sobotniego meczu z Fulham.

- Trenerzy na Wyspach mówią, że kalendarz rozgrywek jest zbyt napięty, co jest przyczyną wielu kontuzji piłkarzy. Ty w ostatnich 15 dniach zagrałeś 5 meczów, jak to wytrzymujesz?

- W tym ostatnim pucharowym zagrałem od 60 minuty, ale faktycznie granie na Wyspach to duży wysiłek, jednak ja nie narzekam. Zdrowie mam, kontuzje mnie omijają, a trener decyduje ile mam grać. Wykonuję swoją pracę jak najlepiej. Kiedyś trzeba będzie zakończyć karierę i pewnie będzie mi brakowało piłki, dlatego cieszę się ze wszystkich minut spędzonych obecnie na boisku.

- Hull ma tylko 2 punkty straty do szóstego miejsca dającego baraże o Premier League. Walczycie o awans?

- Trener Grant Mc Cann od początku sezonu wmawia nam, że walczymy o pierwszą szóstkę. Marzeniem wszystkich w klubie jest powrót do Premier League. W tak ciężkiej lidze jak Championship potrzebna jest wysoka powtarzalność meczów, której nam brakowało. Teraz jesteśmy w dobrym okresie, bo z czterech meczów wygraliśmy trzy. Naszym celem jest pierwsza szóstka i minimum gra w play offach.

- Mówimy o celach na rundę wiosenną, ale czy jest pewność, że będziesz grał w Hull. W czerwcu kończy się Ci się kontrakt więc czy Hull nie będzie chciało cię sprzedać w tym okienku transferowym, żeby zarobić na tobie?

- Kontrakt mam do końca tego sezonu, ale Hull ma opcję jego przedłużenia o 1 rok na takich samych warunkach. Mój agent rozmawia przedłużeniu, a klub ma czas na decyzję do 1 marca. Gdzieś w tle słyszę, że jest zainteresowanie innych klubów, ale dla mnie priorytetem jest gra w Hull.

- A jeśli pojawi się oferta, to za ile Hull ciebie będzie chciało sprzedać?

- O tym wyłącznie decyduje Hull. Nie mam w kontrakcie wpisanej żadnej kwoty. Dochodzą do mnie słuchy, że Hull chce przedłużyć kontrakt a może nawet podpisać nowy, na dłuższy termin. Ale decyduje o tym kilka czynników, jak choćby, czy będziemy walczyć o Premier League, bo wówczas i budżet klubu będzie większy. Czuję się w Anglii dobrze, jestem już tutaj 3 lata i zżyłem się ze wszystkimi w klubie.

- W jednym z wywiadów powiedziałeś, że karierę zakończysz w Pogoni Szczecin w której się wychowałeś. Możesz jej kibicom przybliżyć, kiedy to będzie?

- Nie wycofuje się z tych słów. Ale pytanie czy Pogoń będzie mnie chciała, gdy ja wrócę do Polski? Dopóki zdrowie będzie dopisywało, to będę grał za granicą i nie potrafię określić daty powrotu. Natomiast Pogoni kibicuję cały czas i bardzo ciesze się, że powstaje nowy stadion.

Najnowsze