- Nigdy nie chciałem odejść bez aprobaty United. Po tym jak odrzucili ofertę Realu zdałem sobie sprawę, jak bardzo chcą mnie zatrzymać w klubie. Wtedy tego nie rozumialem, ale teraz doceniam ich postawę - powiedział Ronaldo.
Uczucia do "Czerwonych Diabłów" to jeszcze nic. Czułymi słowami obdarzył najmocniej Alexa Fergusona.
- Jest dla mnie jak drugi ojciec. Mam dla niego mnóstwo szacunku. Wiem, że on dużo o mnie myśli, a ja myślę o nim. To jedna z najważniejszych osób w mojej piłkarskiej karierze. Zawsze chciałbym mieć go u swego boku chociaż wiem, że to niemożliwe - dodał Portugalczyk.
Piękne to słowa, ale wszystko wygląda tak, jakby Ronaldo odkręcał całą sprawę, bo boi się dziesiątek tysięcy gwizdów pod jego adresem, kiedy już niedługo wyjdzie na murawę Old Trafford.