Baraże o awans do Premier League są bardzo emocjonujące. Kwalifikują się do nich zespoły z miejsc 3-6 i walczą o promocję do bram piłkarskiego, ale i może przede wszystkim finansowego raju. Dość powiedzieć, że jedyną ekipą poprzedniego sezonu w angielskiej elicie, która zarobiła mniej niż 100 milionów funtów, było Norwich City. "Kanarki" zleciały z hukiem, a i tak zakręciły się przy trzycyfrowej liczbie. Nie dziwi więc, że wszystkim niezwykle mocno zależy na wspięciu się na wyższy szczebel.
Ukochana Ronaldo pokazała torebkę za blisko MILION złotych. Dla Rodriguez poświęcono KROKODYLA
Brentford może mówić w tym kontekście o sporym pechu. Długo bowiem wydawało się, że uzyska awans do Premier League w sposób bezpośredni, ale na samym finiszu przegrało dwa mecze, dzięki czemu oprócz Leeds United promocję otrzymało West Bromwich Albion. Pechowej ekipie pozostało wziąć się w garść w barażach, w których zaszli do finału i spotkali się z Fulham. Niestety - i tu polegli, 1:2 po dogrywce. Pierwszy gol padł w wyjątkowo kuriozalnych okolicznościach.
David Raya, bramkarz Brentford, z pewnością zaliczył po tym pojedynku nieprzespaną noc. Wyjściowa pozycja golkipera w tej akcji była fatalna - ustawił się do dośrodkowania, tymczasem rywal zaskoczył go strzałem, przez co próba samego podjęcia interwencja wyglądała komicznie. Ale w zespole wspomnianego zawodnika z pewnością nikomu do śmiechu nie było - piłkarski i finansowy raj nie dla Brentford.