>>> Wszystko o Premier League na Gwizdek24.pl
Schodzącego z boiska Torresa żegnały gwizdy kibiców własnego klubu.
- Mieliśmy wiele szans. W pierwszej połowie mogliśmy zdobyć dwa, albo trzy gole. Po przerwie też stwarzaliśmy sobie okazje pod bramką rywali. Zrobiliśmy dwa błędy i zapłaciliśmy za to. Taka jest rzeczywistość - mówił coraz bardziej nielubiany na Stamford Bridge, Benitez.
- Oddaliśmy 23 strzały. To normalne, kiedy gra się z drużyną, która broni się na własnej połowie. Obarczanie winą za porażkę jednego zawodnika nie ma sensu - dodał Benitez.