- Czuję, że trener ma do mnie urazę, tylko nie wiem czemu? - zastanawia się Rosjanin.
Piłkarz przypomniał sytuację z 1 grudnia, kiedy jego zespół rozgrywał spotkanie z Manchesterem United. - Wcześniej Redknapp wezwał mnie do siebie i powiedział, że tym razem da mi szansę pokazania się. Odetchnąłem, bo pomyślałem, że w końcu udowodnię swoją wartość. Nic z tego. Trener trzymał mnie na ławce 90 minut. Wiem, że chce, bym odszedł, jednak włodarze klubu nie dają mi możliwości pójścia na wypożyczenie, interesuje ich tylko stały transfer - powiedział Pawliuczenko.
Agent piłkarza, Oleg Artemow dodał, że klub jest gotowy na negocjacje w sprawie ceny zawodnika. - Tottenham chce, by zwróciła im się suma, jaką za niego zapłacili Zenitowi St. Petersburg, ale to w tym momencie nie jest możliwe, bo Roman prawie cały czas siedział na ławce i jego wartość bardzo spadła - wyjaśnił agent.
Usługami zawodnika zainteresowane są: Lokomotiv Moskwa, Spartak Moskwa i Sporting Lizbona. Najbardziej konkretną ofertę złożył Sporting - chce kupić zawodnika za 9 milionów euro, jednak "Koguty" niechętnie przyjmą propozycję, gdyż zapłaciły za napastnika 13,8 miliona funtów.
"Redknapp mnie szykanuje"
Niechciany na White Hart Lane napastnik Roman Pawliuczenko (28 l.) ma już dosyć tego, że szkoleniowiec "Spurs", Harry Redknapp (62 l.) ciągle go szykanuje i obraża w mediach, dlatego postanowił w końcu wyjaśnić całą sytuację.