Mahrez mógł bardzo mocno zaniepokoić się o zdrowie i życie swoich dwóch sióstr, po zdarzeniu jakie miało miejsce parę dni temu. Jak poinformował brytyjski "The Sun" kobiety zostały brutalnie zaatakowane w miejscu pracy. Douyna i Ines Mahrez prowadzą salon kosmetyczny w Paryżu, gdzie mieszkają. Jedna z ich klientek postanowiła, że nie zapłaci za usługę.
Ujawniono ile naprawdę zarabia Robert Lewandowski. Suma wgniata w fotel
Z powodu postawy kobiety, która jasno przekazała, że nie da siostrom Mahreza ani eurocenta, wywiązała się kłótnia. Gdy żadna ze stron nie chciała odpuścić, klientka wykonała telefon do swoich znajomych, a po kilku chwilach przed salonem kosmetycznym pojawiły się trzy auta. Wysiadło z nich około 10 mężczyzn, którzy wparowali do salonu.
Arkadiusz Milik podjął ZASKAKUJĄCA DECYZJĘ. Nie chce grać w Rzymie
Zaatakowali Douynę i Ines, które zostały mocno poturbowane. Pobici zostali również inni pracownicy salonu, którzy mieli być kopani. Pomieszczenie zostało zdewastowane, a kosmetyki zniszczone. - Krzyczeli i obrażali wszystkich. Rzucali rzeczy na podłogę, działali bez litości. Jeden próbował mnie dusić, a inny kopnął moją młodszą siostrę w nogę - powiedziała Douyna Mahrez. Na razie nie wiadomo, czy sprawców napaści udało się schwytać.