Sheffield United zostało okradzione z gola, a sędzia Michael Oliver tłumaczył się, że nie mógł uznać bramki, bo ma obowiązek polegać na sygnałach, które dostaje na zegarku. System Hawk-Eye w Premier League do tej pory spisywał się bez zarzutów. Dlatego też nie zdecydowano się na analizę VAR. Gra była po prostu kontynuowana i mecz skończył się remisem 0:0. Po spotkaniu firma odpowiedzialna za działanie systemu Hawk-Eye wydała oświadczenie, w którym przeprasza Sheffield United. Przekonuje jednak, że technologia działała, ale... niefortunna sytuacja sprawiła, że zawiodła.
KOSZMARNA kontuzja w Premier League! Przerażeni piłkarze wołali o pomoc! ZDJĘCIA
"Siedem kamer znajdujących się na trybunach i wokół pola bramkowego było zasłoniętych przez obrońców, bramkarza i słupek. To przeszkodziło w tym, by prawidłowo ocenić sytuację. Nasz system był sprawdzany przy blisko dziewięciu tysiącach spotkań Premier League i nigdy nie zawiódł. Teraz stało się inaczej. Chcielibyśmy przeprosić Sheffield United za tę sytuację" - czytamy w oświadczeniu.