Tomasz Kuszczak dla Gwizdek24.pl: Mistrza Anglii już mamy, teraz czas na Ligę Mistrzów - WYWIAD

2011-05-17 21:04

Bramkarz Manchesteru United Tomasz Kuszczak (29 l.) po zdobyciu tytułu mistrza Anglii - czeka już na wielkie starcie z Barceloną w finale Ligi Mistrzów. Polski golkiper w rozmowie z portalem Gwizdek24.pl ocenia obecny sezon i opowiada o planach na przyszły.

Gwizdek24.pl: - Jak Manchester Utd uczcił wywalczenie mistrzostwa Anglii?

Tomasz Kuszczak: - Było wspólne wyjście do restauracji, a tam śpiewy i tańce (śmiech). W koñcu nie w każdym sezonie udaje się zwyciężać w lidze angielskiej. Teraz przed nami ostatni mecz z Blackpool, a potem spotkanie sezonu, czyli finał Ligi Mistrzów z Barceloną w Londynie. Jesteśmy jedyną drużyną na świecie, która jest w stanie powalczyć z mistrzem Hiszpanii.

- Masz do siebie pretensje za mecz z Blackburn (1:1), w którym miałeś kilka niepewnych interwencji?

- Nie jestem z siebie zadowolony. Wyszedł brak regularnego grania, wyczucia, niepewność i zagubienie. Ale zawsze to duże wyzwanie, gdy po miesiącu bez gry przychodzi występ w meczu. Popełniłem błędy, ale nie miały one wpływu na wynik. Najważniejsze, że zdobyliśmy ten potrzebny punkt i na kolejkę przed końcem sezonu cieszymy się z mistrzostwa.

Przeczytaj koniecznie: Jerzy Dudek o zamykaniu stadionów: To Strzał w dziesiątę! SONDA

- Mogłeś zapobiec utracie gola?

- W całej sytuacji zachowałem się prawidłowo. Byłem dobrze ustawiony. Gracz Blackburn próbował mnie przelobować, więc musiałem strącić piłkę do boku. Gdybym tego nie zrobił to wpadłaby mi za kołnierz. Za utratę gola nie jestem winny. Choć z niektórych komentarzy po meczu z Blackburn wynika, że jestem najgorszym bramkarzem na świecie. Jedna nieudana interwencja, czy nie najlepszy występ nie skreśla moich umiejętności.

- Jak menedżer Alex Ferguson ocenił twój występ?

- Trener nic nie mówił. Gdyby moje interwencje kosztowały zespół utratę goli, to pewnie usłyszałbym co nie co.

- Menedżer West Bromwich Albion Roy Hodgson otwarcie przyznał, że bardzo chętnie widziałby cię w swojej drużynie. Co ty na to?

- Jestem otwarty na każdą propozycję. Poza tym mówiłem, że chcę zostać w Anglii. Zatem oferty z angielskich klubów mają u mnie pierwszeństwo.

- W West Bromwich wybiłeś sił w Anglii. Czy jednak transfer do byłego klubu nie będzie dla ciebie krokiem wstecz? W końcu to tylko 11. zespół Premier League.

- Niewiele jest klubów na świecie, które mogą się równać z Manchesterem. Każdy transfer może być postrzegany w ten sposób. Jednak w tym przypadku byłby to krok do przodu. Przecież chcę odejść ze względu na to, aby regularnie grać. Nie raz na miesiąc czy dwa, jak ma to miejsce do tej pory.

- W ostatniej kolejce Manchester Utd zagra na Old Trafford z broniącym siê przed spadkiem Blackpool. Czy menedżer Alex Ferguson ponownie postawi na ciebie?

- Nie wiem. To spotkanie jest bardzo istotne z dwóch powodów. To pożegnanie Edwina van der Sara, który koñczy karierę. Na pewno więc to Holender wybiegnie w pierwszym składzie. Poza tym będzie wielka feta z okazji wygrania ligi.

Patrz też: Manchester - Barcelona. Alex Ferguson: Nie boimy się Barcy!

- Dostaniesz medal za mistrzostwo?

- Nie rozumiem zamieszania z tymi medalami. Przecież za każdym razem, gdy wygrywamy ligę - a w ciągu pięciu lat cztery razy byliśmy najlepsi - ten medal otrzymuję. Choć przepisy mówią, że wręcza się go piłkarzom, którzy rozegrali minimum 10 meczów w sezonie. Jednak dla mnie robią wyjątek, bo bramkarze są na specjalnych prawach (śmiech). Ale poważnie to w poprzednich latach klub występował z prośbą o przyznanie większej liczby medali dla zawodników, którzy nie spełnili kryteriów związku.

Najnowsze