Louis van Gaal został szkoleniowcem Manchesteru United w maju 2014 roku i prowadził klub przez pełne dwa sezony. W tym czasie zdobył... zaledwie jedno trofeum - Puchar Anglii na zakończenie swojej przygody z Old Trafford. Kibice wypominali mu nie tylko brak sukcesów i niezbyt przyjemny dla oka styl gry, ale też kilka wielkich pomyłek na rynku transferowym. Otóż w ciągu tych dwóch lat pracy holenderski szkoleniowiec wydał na nowych piłkarzy ponad 265 milionów funtów, czyli blisko 340 milionów euro! Dla porównania świeżo upieczony mistrz Anglii Leicester nie zapłacił tyle za wzmocnienia w swojej całej 132-letniej historii.
Za kadencji van Gaala do Manchesteru trafili następujący piłkarze:
- Angel Di Maria za 75 mln euro
- Anthony Martial za 50 mln
- Luke Shaw za 37,5 mln
- Ander Herrera za 36 mln
- Morgan Schneiderlin za 35 mln
- Memphis Depay za 34 mln
- Marcos Rojo za 20 mln
- Matteo Darmian za 18 mln
- Daley Blind za 17,5 mln
- Bastian Schweinsteiger za 9 mln
- Falcao (wypożyczenie) za 7,6 mln
Na Old Trafford szczególnie wiele oczekiwano po Di Marii, Depayu i Falcao, ale właśnie ci trzej piłkarze okazali się największymi rozczarowaniami. Argentyńczyk po roku burzliwej współpracy z van Gaalem przeniósł się do PSG, gdzie gra pierwsze skrzypce i stanowi silny punkt zespołu. Falcao także dość szybko opuścił Old Trafford, a z wyżej wymienionej trójki w United został tylko Depay, którego przyszłość też nie rysuje się w kolorowych barwach. Holender, który był gwiazdą PSV, wciąż nie zaaklimatyzował się w Manchesterze i większość spotkań spędza zaledwie na ławce rezerwowych.
Spośród tych jedenastu sprowadzonych za kadencji van Gaala piłkarzy w pełni sprawdził się praktycznie tylko Anthony Martial. Kupiony za astronomiczne 50 milionów euro Francuz miał świetne wejście do zespołu, później nieco przygasł, ale w drugiej części sezonu był motorem napędowym "Czerwonych Diabłów" i to on może być graczem, wokół którego kolejny szkoleniowiec Manchesteru będzie budował drużynę.
Po transferze do United całkiem przyzwoicie prezentowali się Blind i Shaw, a szczególne nadzieje wiązano z tym drugim. Młody lewy obrońca miał być na lata pewnym punktem zarówno "Czerwonych Diabłów", jak i reprezentacji Anglii, ale jego rozwój przerwała bardzo ciężka kontuzja i dopiero niedawno wrócił on do treningów. Reszta sprowadzonych przez van Gaala zawodników delikatnie mówiąc rozczarowuje, a na pewno nie pokazuje tego na co ich stać. Schweinsteiger, Schneiderlin, Darmian czy Herrera z lepszym lub gorszym skutkiem walczą o pierwszy skład, ale na boisku nie potrafią zaprezentować formy, którą imponowali w swoich poprzednich klubach. W czerwonej części Manchesteru mają więc teraz nadzieję, że kolejny szkoleniowiec drużyny będzie miał lepsze oko do transferów niż holenderski poprzednik.