Według nieoficjalnych informacji jego debiut może nastąpić 20 października w meczu ligowym przeciwko Sevilli. - Jeśli debiut nastąpi właśnie wtedy, to Wojtek ma bardzo mało czasu na przygotowanie się do gry – mówi były bramkarz Adam Matysek, 34-krotny reprezentant Polski.
„Super Express”: - Decyzja Wojtka o powrocie na boisko jest dobra?
Adam Matysek: Zdecydowanie tak. Mnie zaskoczyła decyzja, że kończy karierę mając 34 lata. Trochę za szybko, jeśli bramkarz nie ma problemów zdrowotnych, czy powtarzających się kontuzji. Ja skończyłem mając dokładnie tyle lat, ale miałem kłopoty z barkiem i kolanem, bo gdyby nie to, grałbym dalej. Dla Wojtka wszystko ułożyło się znakomicie, pewnie też przy wsparciu Roberta Lewandowskiego i Barcelona otrzymuje bramkarza, którego musi doprowadzić do topowej formy w krótkim czasie.
- To będzie problem? Szczęsny nie grał w piłkę od meczu na EURO z Austrią czyli ponad 3 miesiące?
- To jest pewien problem. Wojtek jest bez okresu przygotowawczego, gier kontrolnych i rytmu meczowego. Teraz w krótkim okresie będzie musiał nadrobić ten stracony czas, nie ma go za dużo i pewnie to będzie intensywny okres dla niego. Na pewno będzie jakieś zmęczenie i znużenie treningami. Sam jestem ciekawy jak to będzie wyglądało. Meczami też można coś nadrobić, ale uważam, że ponad 3 miesiące przerwy bez profesjonalnego treningu, to dużo wbrew pozorom. Może Wojtek odpoczął fizycznie i psychicznie, i z dużą werwą wystartuje - czy już to zrobił – do treningów, ale jeśli debiut ma nastąpić 20 października, to ma bardzo mało czasu.
- Kto jest lepszym bramkarzem – Szczęsny czy Ter Stegen?
- Ciężkie porównanie. Ter Stegen gra kapitalnie obiema nogami, a takich rzeczy się nie wyszkoli. Pamiętam jak w wieku 19 lat debiutował w Bundeslidze i już te cechy miał. I to jest jego duża przewaga. Wojtek ma inne zalety: Jest wyższy, ma większy zasięg ramion, potrafi bronić karne, do tego ma doświadczenie z tak wielkiego klubu jak Juventus.
- Poradzi sobie w Hiszpanii?
- Liga włoska w której grał jest specyficzna, inna od hiszpańskiej. Trafi do innej piłkarskiej półki jeśli chodzi o system gry, poruszanie się po boisku. W Barcelonie linia obrony gra wyżej, inaczej niż we włoskich drużynach. Będzie musiał być czujny w tym, co się dzieje między obrońcami a polem karnym. Jednak Wojtek wie o co chodzi w piłce i życzę, mu żeby było pozytywnie dla niego i drużyny. Barcelona, tak jak Real czy Bayern, to klub dla którego liczą się zdobyte tytuły. Nie ma znaczenie, że wczoraj przegrałeś, a dzisiaj wygrałeś, bo na końcu i tak musisz mieć mistrzostwo albo puchar.