To już tradycja, że nowi zawodnicy wielkich klubów zaraz po podpisaniu kontraktów wychodzą na murawę stadionu, by pozować fotoreporterom, kamerzystom i dziennikarzom. Zwykle dostają piłkę i wykonują techniczne sztuczki, by dać próbkę swoich umiejętności oraz by urozmaicić kadry. Pecha miał kilkanaście dni temu Paulinho, który podczas prezentacji nieudanie żonglował piłką. Wideo z jego wpadką szybko trafiło do sieci i stało się hitem. Okazuje się, że mara trzyma się kurczowo Camp Nou. Kiedy na murawę stadionu Barcelony wyszedł Ousmane Dembele, także się nie popisał. Najpierw futbolówka spadła mu przy podbijaniu, a następnie Francuz chciał się zrewanżować imponującą sztuczką i poszło jeszcze gorzej. Trik mu kompletnie nie wyszedł. Pech chciał, że wszystko zarejestrowała kamera.
Młodziutkiego piłkarza zjadły najzwyczajniej nerwy. Mimo wszystko to nie jest dobry prognostyk. Podczas jego prezentacji na stadionie znajdowało się pewnie kilkadziesiąt osób, a trybuny były puściutkie. Co stanie się, kiedy Camp Nou zostanie wypełniony po brzegi? Przecież ten kolos pomieścić może prawie sto tysięcy widzów! Oczywiście, trochę przesadzamy. Z pewnością francuska gwiazda pokaże na boisku swój potencjał. W końcu Barca zapłaciła za niego 105 milionów euro, nie licząc bonusów. Jedno jest jednak pewne. Mógł Dembele nie obrażać się na swojego poprzedniego pracodawcę i pozostawać w regularnym treningu. Wtedy lepiej miałby lepsze czucie piłki i o wiele korzystniej wypadłby na prezentacji.
Śmieją się z Paulinho. Wpadka na prezentacji