Anna Lewandowska zdecydowała się na bardzo osobiste wyznanie na swoim Instagramie. Okazuje się, że przeprowadzka trenerki i rodziny Lewandowskich do nowego miejsca wcale nie była aż tak prosta, jakby to się wszystko mogło wydawać. Trenerka przyznała, że aklimatyzacja w nowym miejscu, obowiązki prywatne i służbowe są dla niej bardzo mączące. Podjęła jednak kroki, żeby naprawić sytuację.
Te słowa Kamila Grosickiego mogą zaniepokoić kibiców. Nadchodzi trudny moment? Postawił na szczerość
Anna Lewandowska ma za sobą ciężkie chwile. O wszystkim powiedziała
- Co za miesiąc! Przeprowadzka i niełatwa adaptacja dziewczynek w przedszkolu i szkole oraz masa innych zmian. Patrząc na kalendarz przyszłych aktywności, jest tego sporo, ale... czas zwolnić. Przede mną kolejne wyzwania zawodowe i podróże związane z obowiązkami. Natomiast wiem, że przyszedł czas na dokonywanie bardzo przemyślanych wyborów. W tym wszystkim, jak każda mama, zdecydowanie mało czasu na wszystko. Nieustanne planowanie i myśli krążące cały czas wokół spraw domowych lub zawodowych z pewnością nie pozwalają na odprężenie. Znacie to, prawda? Jednak nie poddaję się w celu realizacji swoich postanowień - pisze Anna Lewandowska na Instagramie.
Trenerka znalazła rozwiązanie problemów. Musi to zrobić dla siebie i dla rodziny
Trenerka przyznała, że teraz zamierza znaleźć balans na linii rodzina - praca i ma nadzieję, że uda się jej wrócić do starej ryutyny.
- Jakiś czas temu obiecałam sobie, że będę dążyć do odnalezienia balansu między pracą, rodziną, a życiem towarzyskim. Spełniam marzenia i jednocześnie po mału wracam do swojej rutyny, której mimo wszystko potrzebuję i którą, co najważniejsze - uwielbiam! To wszystko powoduje we mnie poczucie spełnienia, satysfakcji i bezpieczeństwa - pisze Anna Lewandowska.