Przed obecną kolejką sytuacja na szczycie tabeli La Liga wyglądała następująco: Barcelona - 63 pkt; Atletico - 55 pkt; Real - 54 pkt. Nietrudno było więc z tego wyczytać, że sobotnie derby Madrytu miały o wiele ważniejszy podtekst, niż tylko dominacja w stolicy. Kto chciał utrzymać się w wyścigu po mistrzostwo, musiał to spotkanie wygrać.
Zobacz: Real Madryt - Atletico Madryt NA ŻYWO: Gdzie transmisja TV i STREAM ONLINE?
Ale od początku ani jedni ani drudzy specjalnie nie kwapili się do atakowania. W efekcie tego było mnóstwo walki w środku pola, choć ta i tak przypominała bardziej starcie towarzyskie, niż prawdziwe derby Madrytu. Sytuacji jak na lekarstwo, dużo chaosu i niedokładności - z wytęsknieniem czekaliśmy na drugą połowę, która okazała się dużo lepsza.
Od mocnego akcentu zaczął Real, ale Cristiano Ronaldo po raz kolejny udowodnił, że w starciach z najsilniejszymi rywalami nie potrafi pociągnąć za sobą całej drużyny. Portugalczyk nie trafił w stuprocentowej sytuacji, a później był prawie zupełnie niewidoczny. A niewykorzystane sytuacje się mszczą. W 53. minucie znakomitą akcję Atletico golem zakończył Antoine Griezmann, i jak się później okazało była to bramka zwycięska.
"Los Colchoneros" wciąż chcą więc gonić Barcelonę, która w niedzielę gra z Sevillą. Real z kolei przegrał i może się już skupić tylko na Lidze Mistrzów, bo w La Liga w tym sezonie raczej wiele już nie zwojuje.
REAL MADRYT - ATLETICO MADRYT 0:1
Bramki: Griezmann 53
Żółte kartki: Lucas - Godin, Filipe Luis, Gimenez
Real Madryt: Navas - Carvajal, Varane, Ramos, Danilo - Modrić, Kroos - Isco (70. Jese), Rodriguez (57. Lucas Vazquez), Ronaldo - Benzema (46. Mayoral)
Atletico Madryt: Oblak - Juanfran, Godín, Giménez, Filipe Luis - Gabi - Saúl, Augusto (77. Kranevitter), Koke - Griezmann, Torres (81. Correa)