Dwa wspomniane wcześniej mecze – w których zachował czyste konto - oznaczały, że polski golkiper przeszedł do „historii najnowszej” Barcelony. Od 2014 r. bramkarze Katalończyków nie byli w stanie zachować czystego konta w dwóch pierwszych meczach kalendarzowego roku. A Szczęsny to zrobił, choć w 1. połowie meczu z Baskami niewiele brakowało, by sam sobie zafundował kłopoty.
Niedzielny finał Superpucharu Hiszpanii też zaczął się pod dyktando kolegów „Szczeny”. W 180 sekund Thibaut Courtois dwukrotnie fruwał w powietrzu, stopując dwa kapitalne uderzenia, autorstwa Lamine Yamala i Raphinhy. A potem nastąpiła kontra, która wstrząsnęła Barceloną i Polakiem.
Po tym, co Lewandowski i Szczęsny wyrabiają razem w Arabii Saudyjskiej internet zapłonął. Nagranie odbiło się szerokim echem
Wyprowadził ją Vinicius Junior, ale superexpressem nieuchwytnym dla Katalończyków (głównie Alejandro Balde) okazał się Kylian Mbappe. Przebiegł z piłką 50 metrów, a potem z zimną krwią puścił ją obok nogi Wojciecha Szczęsnego! To był nokautujący cios, zadany zupełnie znienacka. Dość powiedzieć, że do tej pory Polak nie musiał interweniować. Jego pierwszy kontakt z piłką polegał więc na… wyjęciu jej z siatki.