Zawodnik z Ameryki Południowej do ekipy FC Barcelony dołączył latem 2018 roku. Transfer z Bayernu Monachium do Dumy Katalonii było sporym zaskoczeniem. Bo co jak co, ale środek pola Barca zawsze miała obsadzony solidnie. Okazało się jednak, że były reprezentant Chile to wartościowy joker w talii Ernesto Valverde. Vidalowi ta rola jednak nie odpowiadała i ostatnio zaczął zastanawiać się nad zmianą klubu.
Zainteresowany ściągnięciem środkowego pomocnika jest przede wszystkim Inter Mediolan. Dla chilijskiego piłkarza byłby to powrót do ligi włoskiej. W latach 2011-2015 reprezentował barwy Juventusu Turyn. Na razie nie wiadomo jednak, jak potoczą się losy Vidala. Być może nowy szkoleniowiec FC Barcelony przekona go do pozostania na Camp Nou i będzie stawiał na niego częściej. Tymczasem chilijskie media donoszą, że w życiu zawodnika już doszło do sporych zmian.
Coraz głośniej jest o tym, że Vidal rozstał się ze swoją partnerką, Sonią Isazą. Według niektórych mediów to właśnie z nią miał zdradzać byłą żonę, Marię Teresę Matus. Ich związek rozpadł się w ubiegłym roku. O kolejnym niepowodzeniu w miłości Vidala ma świadczyć to, że z Isazą mieli... przestać obserwować się na Instagramie. A to w obecnych czasach dość znaczący szczegół.
Gdyby i to było niewystarczającym "dowodem", kulturystka i modelka opublikowała niedawno wideo, na którym śpiewa wymowną piosenkę. "Murio el Amor", bo taki tytuł nosi utwór, w tłumaczeniu na język polski oznacza "miłość umarła". W dodatku w piosence słyszmy takie słowa jak: "przysięgłam, że usunę cię z mojej historii", czy "serce boli, zabiłeś marzenia i nawet jeśli to boli, trzeba powiedzieć że miłość umarła".