Luka Jović i jego wszyscy koledzy z Realu Madryt zostali poddani kwarantannie po tym jak u jednego z koszykarzy tego klubu wykryto koronawirusa. Serbski napastnik opuścił jednak ośrodek treningowy "Królewskich" i poleciał do Belgradu na urodzinową imprezę swojej dziewczyny, modelki i celebrytki Sofii Milosević. Widziany był na ulicach miasta, a kiedy w internecie pojawiły się zdjęcia balującego piłkarza, w serbskich mediach zawrzało. Tym bardziej, że w Madrycie chińska zaraza rozprzestrzenia się błyskawicznie.
- To oburzające! Zarabiająca miliony piłkarska gwiazda zamiast dawać przykład, ignoruje zasady kwarantanny! - nie kryje wściekłości premier Serbii Ana Brabić.
- Sława i bogactwo nie uchroni sportowych gwiazd przed karą. Albo będą szanować przepisy, albo trafią do więzienia! - dodał minister spraw wewnętrznych Nebojsa Stefanović.
Jakub Błaszczykowski przekazał prawie PÓŁ MILIONA na walkę z KORONAWIRUSEM!
Sprawa jest poważna, bo zgodnie z serbskim prawem za łamanie kwarantanny grozi kara od roku do 12 lat pozbawienia wolności.
Sam Jović tłumaczy się... nieznajomością przepisów i zrzuca winę na innych. - Jest mi bardzo przykro, że pewni ludzie nie wykonali profesjonalnie swojej pracy i nie przekazali mi odpowiednich instrukcji odnoście zasad kwarantanny. Chciałbym przeprosić wszystkich, których uraziłem swoim zachowaniem i tych, których naraziłem na niebezpieczeństwo - powiedział gwiazdor Realu.