Vinicius, Tomaszewski

i

Autor: AP Photo/Manu Fernandez, Brunner/Super Express

Złota Piłka

Jan Tomaszewski rzucał gromami po gali. Cisnął w piłkarzy Realu: jak gówniarze!

2024-10-29 11:32

Temperatura po paryskiej gali "France Football" i UEFA wciąż jest gorąca. Złotą Piłkę odebrał Rodri, a największym przegranym okazał się Vinicius Junior, którego wielu ekspertów (a przede wszystkim kibice Realu Madryt) już koronowali przed poniedziałkową imprezą w Teatrze Chatelet. Drugi w klasyfikacji Brazylijczyk nie oklaskiwał z bliska pomocnika Manchesteru City, bowiem nie pojawił się na wydarzeniu. Galę zignorowali wszyscy piłkarze, trenerzy i przedstawiciele mistrzów Hiszpanii. Mocno "Królewskich" obsztorcował Jan Tomaszewski, legendarny bramkarz reprezentacji Polski i ekspert "Super Expressu".

Gdy tylko dotarły do wszystkich zakulisowe informacje o zwycięstwie Rodriego w plebiscycie na najlepszego piłkarza świata, natychmiast odwołano lot na linii Madryt-Paryż. Vinicius, ani będący za nim na trzecim miejscu w plebiscycie Jude Bellingham nie pojawili się na gali. Jak nie było Brazylijczyka i Anglika, to oczywiście nie było też czwartego Daniego Carvajala, oraz Carlo Ancelottiego (który został zresztą nagrodzony tytułem szkoleniowca roku). Wszyscy w klubie z Santiago Bernabeu oburzyli się na głosowanie ekspertów, którzy uznali, że to Rodri był w poprzednim sezonie najlepszym piłkarzem.

– Pal licho, że zlekceważyli France Football, bo na to zasłużyli, ale w tej chwili wkroczyła w to UEFA i wspólnie to robią. Żądam, jako kibic, żeby UEFA opublikowała listę tych wszystkich, którzy wybierali. I policzyła głos po głosie, bo to jest dla mnie wielki skandal, że przegrali. Nie wiem skąd się dowiedzieli, ale powinni przyjechać, bo porażkę też trzeba przyjąć z pokorą. A oni przyjęli porażkę, jak gówniarze, którzy mają nas wszystkich gdzieś – mówi Jan Tomaszewski, były bramkarz, który w 1973 roku zajął 14. miejsce w prestiżowym plebiscycie „France Football”.

Od kilku tygodni trwała kampania wokół Viniciusa. Kampania, która miała na celu zasugerowanie wszystkim, że to skrzydłowy Realu Madryt jest najlepszym piłkarzem świata. W ostatnich tygodniach swojej formy z Euro 2024 nie mógł potwierdzić Rodri, bowiem od dawna leczy poważną kontuzję więzadła w prawym kolanie. Eksperci musieli wybrać: czy lepszy był sięgający po LaLiga i Ligę Mistrzów "Vini", czy prowadzący Hiszpanię do mistrzostwa Europy Rodri.

– Niech UEFA opublikuje całą listę. Vinicius zdobył LM, ale tam było kilku Hiszpanów, którzy zdobyli mistrzostwo Europy. Vinicius grał słabo w reprezentacji Brazylii w Copa America i nagle fenomenalni eksperci i środowisko Realu Madryt "wydumało" sobie, że Vinicius zdobędzie Złotą Piłkę. I tak ma być! Bo jak nie, to nie pojedziemy na galę. I nie pojechali. I komu zrobili na złość? Tym bardziej, że w ostatnim El Clasico tego wielkiego Viniciusa i Real Madryt ośmieszyła Barcelona – dodał Tomaszewski.

Odwiedziliśmy Flashscore. Liczby nie kłamią: Lewandowski wygrał ze Świątek
Sonda
Jak oceniasz zachowanie Viniciusa?
Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze