„Super Express”: - Gdy Górnik w środę tuż przed północą żegnał się z Pucharem Polski, pan „żegnał się” z mianem najskuteczniejszego Polaka w lidze hiszpańskiej. Trochę żal?
Jan Urban: - A skąd! Zawsze życzyłem Robertowi, by strzelał jak najwięcej. I by wreszcie mnie dogonił i przegonił. Kiedy ja wyjechałem do Hiszpanii, przyszło po mnie jeszcze kilku chłopaków, których „zaproszono” do Primera division. Potem długo mieliśmy ciszę, pustkę. A teraz jest „Lewy” i znów głośno o Polaku. Brawo!
Takiego Jana Urbana dawno nie widziano i nie słyszano. Te dwa słowa mówią wszystko o jego stanie ducha
- Pan wierzył, że w LaLiga będzie tak skuteczny jak w Bundeslidze?
- Powtórzę to, co mówiłem dwa lata temu: jeśli Barcelona będzie zdolna kreować sytuacje, Robert będzie strzelał. I tak było w pierwszym sezonie: dużo okazji, a więc i „Lewy” królem strzelców, a Barcelona mistrzem. W drugim Barca grała już inaczej, więc i on trafiał nieco rzadziej.
- Styl gry Barcy Hansiego Flicka jest bardziej „przyjazny” dla Roberta niż taktyka z czasów Xaviego Hernandeza?
- Tak, bo „Lewy” to typ napastnika, który uwielbia dominować bezpośrednio w polu karnym. Wie, gdzie i kiedy się znaleźć. A jak już dostanie piłkę od kolegów w tym polu karnym, to na pewno wykorzysta okazję.
Jan Urban o polskim duecie w szatni Barcelony, z humorem i dystansem. Tak postrzega Wojciecha Szczęsnego
- Przyjście Wojtka Szczęsnego – jego przyjaciela – doda mu animuszu?
- A idzie do Barcy? Wspaniale! Sądzę, że w jakiś sposób na Robercie się to odbije – jeszcze jeden „swój człowiek” w szatni (śmiech). A tak na poważnie – w kontekście Wojtka: bardzo będę się cieszyć, jeśli ten kontrakt podpisze. Żałowałby pewnie do końca życia, gdyby – mając taką okazję - nie poszedł do Barcy. To niesamowity klub. Z kategorii tych, którym – jak Realowi czy Bayernowi - po prostu się nie odmawia.
- I jest Szczęsny graczem na poziomie Barcy? Pytam, bo np. Jurek Dudek wyraźnie wskazuje różnice między sposobem gry jego i Marca-Andre ter Stegena.
- Decyzja Barcelony o jego angażu jest bardzo rozsądna, bo w tym momencie potrzebuje ona klasowego bramkarza, który zagwarantuje jej solidne zabezpieczenie bramki. Że Wojtek może trochę inaczej współpracuje z zespołem? OK, zgadzam się. Ale o bramkę Katalończycy będą mogli być spokojni!
Wojciech Szczęsny podjął decyzję! Hiszpański dziennikarz przekazał najnowsze wieści, wszystko by być gotowym jak najszybciej
- Ten kilkutygodniowy rozbrat z boiskiem nie będzie mieć znaczenia dla dyspozycji Szczęsnego?
- Żadnego! Ktoś ma kontuzję, dochodzi do formy przez kilka tygodni albo i dłużej, ale wskakuje w końcu na wcześniejszy pułap. Szczęsny jest w elicie najlepszych bramkarzy świata, a na dodatek to przecież młody gość, który kilka tygodni temu zaskoczył wszystkich swą decyzją o zakończeniu kariery!