Jordi Alba, FC Barcelona

i

Autor: AP Jordi Alba, FC Barcelona

Koszmar kibiców FC Barcelona. Mieli wszystko, by odnieść sukces i kompletnie nawalili!

2021-04-30 7:06

To miała być formalność. Mecz FC Barcelona - Granada mógł mieć tylko jednego faworyta. W ostatnich tygodniach "Duma Katalonii" imponowała swobodą, z jaką kreowała sobie sytuacje strzeleckie i zaległe spotkanie La Liga miało potwierdzić dobrą formę. Stawka nie byle jaka, bo w przypadku triumfu "Blaugrany" wskoczyłaby ona na fotel lidera Primera Division. Naszpikowana gwiazdami drużyna kompletnie jednak zawiodła i po porażce 1:2 znów nie wszystko zależy od niej w kontekście walki o tytuł.

FC Barcelona w ostatnim czasie była zespołem zupełnie innym niż na początku sezonu. Po zmianach na najwyższych szczeblach na Camp Nou zdecydowanie lepiej zaczęła też funkcjonować gra zespołu na murawie. Co najważniejsze chyba dla kibiców lider "Dumy Katalonii" Lionel Messi znowu zaczął czuć chemię z kolegami na boisku, a media są zgodne, że postanowił jednak zostać w dotychczasowym klubie, co jeszcze jakiś czas temu wydawało się wręcz nieprawdopodobne. To wszystko sprawiło, że przed czwartkowym, zaległym meczem La Liga przeciwko Granadzie to Barca stawiana była w roli faworyta do mistrzowskiego tytułu. Jeśli tylko pokonałaby niżej notowanego rywala, to wskoczyłaby na pozycję lidera i miała wszystko w swoich rękach w kontekście walki o piłkarski tron w Hiszpanii. Tak się jednak nie stało.

Zobacz: Żona Dariusza Szpakowskiego pod koniec lat 80. zagrała w "Porno" z Katarzyną Figurą. To był wielki hit

Sonda
Kto zostanie mistrzem Hiszpanii w sezonie 2020/21?

Koszmar kibiców i piłkarzy FC Barcelona

Kibice Barcelony mogli być dumni z pupili w ostatnich tygodniach szczególnie jeśli chodzi o ofensywę. Barca nie miała problemu z kreowaniem sytuacji i niemal zawsze strzelała przynajmniej jednego gola więcej od rywali. Aż do czwartku. Choć Granada nastawiła się na defensywę i przewaga "Blaugrany" momentami była wręcz przygniatająca, to tego dnia Barcelona strzeliła tylko jednego gola. W 23. minucie do siatki gości trafił Lionel Messi. Tymczasem po przerwie przyjezdni popisali się niezwykłą precyzją. W 63. minucie wyrównał Darwin Machis, a szesnaście minut później decydującego o triumfie 2:1 Granady gola strzelił 39-letni Jorge Molina.

Sprawdź: ROZPALONY! Karpiel-Bułecka nie wytrzymał, gdy zobaczył wijącą się Annę Lewandowską w obcisłym stroju

Piłkarze FC Barcelona przesiedli się do nowych samochodów

Jak wygląda tabela Primera Division?

Już dawno walka o mistrzostwo Hiszpanii nie była tak wyrównana! Wszystkie drużyny mają na koncie po 33 mecze. W tym momencie na prowadzeniu w tabeli znajduje się Atletico Madryt z 73 punktami na koncie. Dwa "oczka" mniej od ekipy Diego Simeone mają Real Madryt i właśnie Barcelona. Na czwartym miejscu z dorobkiem 70 punktów plasuje się Sevilla. Granada, z którą Barca w czwartek przegrała, jest na 8. miejscu z 45 punktami.

Sprawdź: Kamil Stoch przekazał nowe informacje o żonie. Ewa Bilan-Stoch "zachorowała na monstery"

FC Barcelona - Granada 1:2 (1:0)

Bramki: Lionel Messi 23 - Darwin Machis 63, Jorge Molina 79

Żółte kartki: Soldado, Perez, Sanchez, Marin

Czerwona kartka: Koeman (trener FC Barcelona, 66.)

Barcelona: Ter Stegen - Mingueza (72. Dembele), Pique, Umtiti - Busquets (81. Trincao) - Roberto, De Jong, Moriba (72. Pedri), Alba - Messi, Griezmann

Granada: Escandell - Diaz, Sanchez, Perez - Foulquier, Herrera, Brice Eteki (61. Gonalons), Quini - Suarez Charris (86. Fede), Machis (76. Marin) - Soldado (61. Molina)

Najnowsze