FC Barcelona to w tym sezonie zespół pełen paradoksów. Z jednej strony Hansi Flick stworzył maszynę do strzelania goli, których ta w lidze strzeliła już 22 w 6 meczach, z drugiej zaś tylko jedno z tych spotkań zakończyła ona bez własnej straty bramki. Co więcej, Niemiec prowadzi swój zespół od wygranej do wygranej (z wyjątkiem Ligi Mistrzów), a przecież wypadają mu kolejni piłkarze – niedawno kontuzji doznał Dani Olmo, a wciąż nie wyleczyli się Araujo, Christensen, Gavi czy de Jong. Teraz jednak w meczu przeciwko Villarreal (wygranym 5:1 po m.in. dublecie Lewandowskiego) FC Barcelona straciła Marca-Andre ter Stegena. Pozycja bramkarza jest na tyle newralgiczna, że eksperci i fani nawet przez chwilę nie brali pod uwagę scenariusza, że do końca sezonu, czy nawet do końca rundy, bronić będzie drugi bramkarz Barcy Inaki Pena, lecz od razu zaczęły się poszukiwania zastępcy wśród bramkarzy bez kontraktów. A jednym z takich jest Szczęsny.
Hansi Flick chce Szczęsnego? Hiszpanie nie mają wątpliwości!
Co prawda Szczęsny zakończył karierę, ale zrobił to całkiem niedawno, a możliwość gry w takim klubie jak Barcelona może skusić go o odłożenie emerytury jeszcze przez kilka miesięcy. Pojawiły się też pewne problemy natury prawnej, bowiem z Juventusem łączyła go jeszcze „tajna klauzula”, jednak jest to najpewniej kwestia negocjacji. Teraz „Mundo Deportivo” przekazało kolejne wieści, które przybliżają nas do realizacji scenariusza, w którym Wojciech Szczęsny idzie na ratunek Barcelonie. Zdaniem hiszpańskiego dziennika po treningu przed meczem z Getafe doszło do spotkania kluczowych osób w klubie, by omówić kwestię znalezienia nowego bramkarza. Jak przekonuje „Mundo Deportivo” w rywalizacji zostali już tylko Keylor Navas oraz Wojciech Szczęsny, a trener Hansi Flick miał wskazać na Polaka jako swojego faworyta!
Jak podaje hiszpański dziennik, niemiecki szkoleniowiec miał wprost powiedzieć, że jeśli decyzja należałaby tylko do niego, to postawiłby na Wojciecha Szczęsnego. Dziennikarze uważają, że w na jego postawę wpływ miał Robert Lewandowski, który pozostaje w bardzo dobrych stosunkach z Wojciechem Szczęsnym i przekonuje swojego trenera do 34-letniego golkipera z Polski. Kapitan reprezentacji Polski byłby również świetnym przewodnikiem dla nowego bramkarza „Dumy Katalonii”.