Real Madryt był blisko sprowadzenia Kyliana Mbappe już kilkukrotnie. A przynajmniej tak się wydaje, jeśli wierzyć w doniesienia różnych europejskich mediów, które informowały o kolejnych negocjacjach między Francuzem, „Królewskimi” oraz PSG. Już latem 2021 Real Madryt miał oferować wielkie pieniądze z Mbappe, mimo że jego kontrakt wygasał za rok i mógł być do wzięcia za darmo. Gdy negocjacje zakończyły się fiaskiem, wszyscy spodziewali się, że mistrz świata z 2018 roku podpisze umowę z Realem jako wolny agent. Tak się nie stało i w 2022 roku Mbappe przedłużył kontrakt z PSG na dwa lata z opcją kolejnego przedłużenia na rok. Wiele wskazuje na to, że obecnie historia zaczyna się powtarzać.
PSG chce niebotycznych pieniędzy za Mbappe z rocznym kontraktem
Już wiadomo, że Kylian Mbappe nie skorzysta z dodatkowego przedłużenia swojej umowy, więc obecna wygasa już w czerwcu 2024. I teraz sytuacja, jak wspomnieliśmy, zaczyna się powtarzać. Mbappe ma kontrakt ważny na rok, Real oferuje gigantyczne pieniądze, ale nie tak duże, jak oczekiwałoby PSG. Te oczekiwania mają być na tyle duże, że aż... śmieszne.
Real Madryt nie chce wydać na Mbappe więcej niż 175 mln euro włącznie z bonusami. Zdaniem madryckiego dziennika „El Debate” PSG zażądało natomiast 250 mln euro, co miało zostać wyśmiane przez Florentino Pereza i innych działaczy „Królewskich”. Jeśli kluby i zawodnik nie dojdą do porozumienia, to niewykluczone, że za rok Francuz trafi do Realu za darmo. Tak samo miało być jednak w 2022 roku, a jak się skończyło – wszyscy wiemy. Póki co musimy czekać, by przekonać się, czy historia się powtórzy.