Zdaniem Sky Sports, do transakcji chyba jednak w tym okienku nie dojdzie. Wiele wskazuje, że Real Madryt nie będzie czekał dłużej na odpowiedź PSG. Francuski klub nie zareagował do tej pory na złożoną przez hiszpańskiego kontrahenta propozycję. To może oznaczać, że scenariusz pt. „Mbappe w Realu” nie zostaje skreślony, a jedynie przesunięty w czasie. I tak bowiem Francuz ma chęć przejścia do hiszpańskiego giganta, tyle tylko że nastąpi to być może dopiero po wypełnieniu przez niego obecnego kontraktu. Kylian Mbappe jest bowiem jeszcze formalnie przez 10 miesięcy piłkarzem PSG.
Zaskakujące słowa Michniewicza o nowym pomocniku Legii! Kolejna szpila wbita zarządowi?
W styczniu 2022 r. Mbappe będzie mógł podpisać umowę przedwstępną z Realem, a transfer mógłby być zrealizowany latem przyszłego roku – takie rozwiązanie tego impasu jest w tej chwili najczęściej powtarzane przez światowe media. W poniedziałek 30 sierpnia PSG miało dać ostateczną odpowiedź na propozycję o wartości 170 mln euro (plus 10 mln w dodatkowych bonusach). Była też mowa o sumach dochodzących łącznie do 200 mln euro, w innym pakiecie. PSG nie zadeklarowało się jednak do umówionej godziny 18.00, ale potem Sky Sports napisało jeszcze, że sprawa nie jest ostatecznie przesądzona.
Urodziny Roberta Lewandowskiego. Suknia Ani wgniata w fotel
W Realu podobno i tak są przekonani, że będą mieli Mbappego – jeśli nie teraz, to za rok. I to jako wolnego strzelca, czyli supergwiazdor zmieni barwy klubowe za darmo. Przypomnijmy, że w 2017 roku Mbappe został sprowadzony do PSG za 180 mln euro z Monaco. Letnie okno transferowe zamyka się o północy 31 sierpnia.