Cukierki poleciały z trybun
Kapitan polskiej kadry zdobył kuriozalną bramkę. Obrońca Bilbao tak nieudolnie wybił piłkę, że trafił w wystawioną nogę napastnika Barcelony. Ku zdziwieniu wszystkich piłka wpadła do siatki. "Lewy" celebrował gola w nietypowy sposób. Z trybun poleciały cukierki. Jednego z nich podniósł i udawał, że będzie go jadł. Niestety, występ Polaka jak i Barcelony nie był tak smakowity jak rzucane cukierki. W końcówce drugiej połowy trener Xavi odesłał go na ławkę. Wtedy był jeszcze remis 2:2. Gospodarze w dogrywce zadali Katalończykom dwa ciosy. Czy w Barcelonie dojdzie niebawem do wstrząsu?
Brak wyczucia ze strony Xaviego
- Wprawdzie Lewandowski strzelił z Bilabo trochę przypadkowego gola, ale to zawsze pozytywna wiadomość - powiedział Jerzy Dudek w rozmowie z "Super Expressem". - W końcu z tego jest rozliczany. Został znowu zmieniony, ale to jest pokłosie tego, że w pewnym momencie ten zespół przestaje grać. Trener Xavi poszedł śladami wygranego meczu z Betisem. Wtedy to idealnie się sprawdziło, ale z Bilabo już nie wypaliło. Dlatego nie miałbym tu pretensji do „Lewego”, ale bardziej wytknąłbym jednak brak wyczucia ze strony Xaviego, który tutaj bardzo mocno się pomylił - stwierdził były bramkarz reprezentacji Polski.