We wtorek reprezentacja Polski odbyła kolejny sprawdzian przed rozpoczynającymi się w czerwcu mistrzostwami świata w Rosji. Po piątkowej porażce z Nigerią biało-czerwoni chcieli się zrehabilitować i choć mieli spore problemy, to jednak pokonali Koreańczyków 3:2. Zwycięstwo naszej drużynie narodowej zapewnił Piotr Zieliński, który trafił do siatki w doliczonym czasie gry.
W pierwszej połowie zaś dla zespołu Adama Nawałki trafiali Robert Lewandowski i Kamil Grosicki. Szczególnie wyjątkowe było trafienie tego drugiego. Okazało się bowiem, że to gol numer 1400 w historii polskiej kadry, która oficjalne mecze rozgrywa od 1921 roku.
Dla samego "Grosika" był to też bardzo ważny mecz. Skrzydłowy Hull City, który ostatnio w klubie nie grał zbyt wiele, chciał po raz kolejny udowodnić, że warto na niego stawiać. I był zdecydowanie jednym z najlepszych piłkarzy na boisku. Do gola dołożył asystę i znów udowodnił, że pod wodzą selekcjonera Nawałki jest po prostu nie do zatrzymania.
Odkąd w 2013 roku 60-latek został trenerem reprezentacji, Grosicki wystąpił w kadrze w 34 meczach, w których zdobył 12 bramek i zaliczył 14 asyst! Miał więc udział w 26 golach dla biało-czerwonych. Warto dodać, że przed rozpoczęciem pracy przez obecnego szkoleniowca kadry w 22 spotkaniach ani razy nie trafił do siatki i zanotował ledwie trzy podania otwierające.
ZOBACZ: Maciej Rybus o swojej pięknej żonie: Na mundialu będzie kibicowała Polsce