W czerwcu w Polsce zostanie rozegrany bardzo prestiżowy turniej - młodzieżowe mistrzostwa Europy. Biało-czerwoni mają niepowtarzalną okazję wystąpić przed własną publicznością, dlatego też nie dziwne, że w imprezie chcieliby zagrać nawet ci gracze, którzy na co dzień są członkami pierwszej reprezentacji. Mowa m.in. o Arkadiuszu Miliku, Piotrze Zielińskim czy Karolu Linettym. Jeszcze w grudniu sam selekcjoner kadry U-21 Marcin Dorna w programie Polsatu Sport "Cafe Futbol" przyznał, że jest z tymi zawodnikami po słowie, a oni sami wyrazili chęć gry na turnieju. Oznacza to, że on też chętnie widziałby ich w drużynie młodzieżowej. A byłoby to spore wzmocnienie w kontekście trudnej walki z grupowymi rywalami, którymi będą Słowacja, Szwecja i Anglia.
Teraz jednak sprawa zaczyna się komplikować. Przede wszystkim w przypadku Milika i Zielińskiego, bo do ich wyjazdu na Euro U-21 sceptycznie nastawiony jest trener Napoli Maurizio Sarri. A głos w całej sprawie zabrał też kapitan pierwszej reprezentacji Robert Lewandowski - Dziwię się, że piłkarz, który znajduje się w reprezentacji A, jest brany pod uwagę w kontekście tych mistrzostw. Ich gra w tych mistrzostwach to byłoby trochę mydlenie oczu, bo nawet jeśli jakiś sukces osiągnęłaby kadra Dorny z zawodnikami z pierwszej reprezentacji, to nic nam to nie da. Ci zawodnicy drugi rok z rzędu nie będą mieli odpoczynku. Moim zdaniem nie powinni być brani pod uwagę w kontekście Euro U-21 - powiedział "Lewy" w rozmowie z Polsatem Sport i zaznaczył, że inni gracze dorosłej kadry są podobnego zdania.
Napastnik Bayernu Monachium wpływu na powołanie dla tych zawodników nie ma, ale z jego zdaniem liczą się wszyscy. Nawet w PZPN. Dorna może więc mieć problem, bo nie otrzymał wsparcia nawet od tego, po którym najbardziej mógł się tego spodziewać - Zbigniewa Bońka.
- Kariera piłkarza jest krótka, a każdy chce coś wygrać. Milik, Zieliński, Kapustka, Linetty - oni wszyscy czekają na te mistrzostwa. Każdy z nich wiele zawdzięcza trenerowi Dornie - mówił prezes związku jeszcze kilka miesięcy temu podczas losowania grup mistrzostw. Teraz jednak nieco zmienił zdanie. Słowa Lewandowskiego o udziale wspomnianych wyżej piłkarzy wywołały szum w mediach, a Boniek odniósł się do tego i przyznał, że na chwilę obecną kwestia występu na Euro U-21 Milika czy Zielińskiego to sprawa bardzo odległa. - Nie ma na dziś tematu. Ani tego czy Napoli zwolni Arkadiusza Milika i Piotra Zielińskiego. Ani czy piłkarze z kadry powinni grać w U-21. Drużyna młodzieżowa to jest osobny organizm, który ma swoje życie i nikt w niej nie musi grać, jeśli nie będzie mieć ochoty. Ale odłóżmy ten temat na później - powiedział w rozmowie z portalem "Sport.pl".
Wydawałoby się, że prezes PZPN powinien poprzeć Dornę. Szczególnie, że związkowi przecież też zależy na prestiżu turnieju, a ten będzie rósł, gdy w imprezie wezmą udział gwiazdy pokroju Milika. Niestety na chwilę obecną sprawa występu na Euro jego czy też Zielińskiego jest mocno wątpliwa.