„Super Express”: - Zapytam przekornie: czy liga włoska będzie uboższa bez Piotra Zielińskiego, jeśli ostatecznie zostanie on piłkarzem arabskiego klubu?
Piotr Czachowski: - Ja zawsze byłem wielkim fanem talentu Piotra, o tym wiedzą wszyscy. Dlatego powiem wprost i szczerze: jestem bardzo zawiedziony już nawet samym faktem, że Piotr rozważa ofertę wyjazdu do Arabii Saudyjskiej. Oczywiście rozumiem stronę finansową tej sytuacji. Ale – w mojej opinii - to jeszcze nie jest ten moment, w którym – jak już powiedziałem w jednym z wywiadów – na kolejne lamborghini w garażu trzeba zapracować akurat tam. Piotr wciąż jeszcze mógłby wiele zrobić w europejskiej piłce, jeszcze wiele mógłby wygrać z Napoli. Nie mówiąc już o reprezentacji Polski.
- Będzie mieć stamtąd dalej do niej?
- Nie sądzę. Mam nadzieję, że nie! Owszem, w czerwcowym meczu z Mołdawią zagrał bardzo, bardzo – jeszcze raz to powtórzę: bardzo – słabo, ale przecież nie możemy i nie powinniśmy sobie pozwolić, by rezygnować z jego talentu, z jego umiejętności; nawet jeżeli polscy kibice w meczach reprezentacji mieli okazję doświadczać go rzadziej, niż fani Napoli. Piotr będzie nam potrzebny, i to już we wrześniu. Bo ten wrzesień to przecież trudne mecze eliminacyjne z Albanią, a wcześniej – nigdy nie myślałem, że będę o tym mówić w takich kategoriach (śmiech) – z Wyspami Owczymi.
- Arabia Saudyjska przyciąga dziś wielkie gwiazdy światowego futbolu…
- … więc nie dziwię się, że próbuje sięgnąć i po Piotrka. Natomiast w większości przypadków są to już piłkarze grubo po trzydziestce. Nie powiem, że to „liga emerytów”, ale przecież – moim zdaniem – poziomem wciąż nie będzie dorównywać najważniejszym ligom i klubom europejskim czy południowoamerykańskim. Wyjazd do tamtejszej ligi to jednak dla każdego z zawodników, grających do tej pory na najwyższym poziomie, sportowy krok wstecz. Robert Lewandowski ma dziś 35 lat, ale wciąż przedkłada grę w Europie, w Barcelonie, nad propozycje z Arabii Saudyjskiej.
- Partnerów Zieliński może mieć wszakże zacnych w drużynie: Roberto Firmino, Riyad Mahrez, Edouard Mendy to nie byle jakie nazwiska! A i rywali spotka na murawie całkiem klasowych!
- Tak, oczywiście. Ale takich gwiazd nie spotyka się w każdym klubie tej ligi. Kilka spotkań w rundzie będzie stać na wysokim poziomie, ze względu na takie indywidualności. Ale rywalizacji w Serie A to Piotrowi nie zastąpi.
- Transfer być może jednak dojdzie do skutku. Czy – pana zdaniem – ma w nim znaczenie urażona ambicja Zielińskiego? Urażona oczywiście propozycją obniżki kolejnego kontraktu z Napoli...
- Nie wiem, nie wykluczam tego. Ale jeśli miałaby w grę wchodzić taka motywacja, to trzeba przypomnieć, że opcji odejścia z Napoli było dla Piotrka więcej. Proponowano mu już przecież większe pieniądze w lidze angielskiej, która gwarantowałaby mu utrzymanie poziomu sportowego. Piotrek odrzucał te oferty, bo bardzo wrósł we włoską piłkę, dobrze się też czuł w samych Włoszech – co wielokrotnie powtarzał. Tym bardziej więc – jak powiedziałem na wstępie – jestem zaskoczony, albo wręcz zawiedziony, że bierze pod uwagę możliwość gry w lidze saudyjskiej. Choć źródła informujące o potencjalnym transferze są bardzo wiarygodne, wciąż mam nadzieję, że… jednak do niego nie dojdzie!