Starcie z Chelsea było kolejnym meczem, który pokazał piłkarzom Arsenalu ich miejsce w szyku. W trzech spotkaniach z najgroźniejszymi rywalami w wyścigu o mistrzostwo Anglii Wojciech Szczęsny (24 l.) wyjmował piłkę z siatki aż 17 razy (3:6 z Manchesterem City, 1:5 z Liverpoolem, 0:6 z Chelsea).
Jastrzębski Węgiel trzeci w siatkarskiej LM. Łasko nie okazał Rosjanom łaski
- To był jakiś koszmar. Biorę za to, co się stało, pełną odpowiedzialność - mówił po łomocie na Stamford Bridge załamany Wenger.
W 15. minucie pomocnik Arsenalu Alex Oxlade-Chamberlain (20 l.) wyręczył Szczęsnego i zatrzymał dłonią zmierzającą do bramki piłkę. Sędzia Marriner w ogóle tego nie zauważył, a kiedy asystenci zwrócili mu uwagę, że była ręka, podyktował rzut karny i wyrzucił z boiska... obrońcę Kierana Gibbsa (25 l.).
- To byłem ja, a nie on - protestował Oxlade-Chamberlain, ale arbiter nie zmienił decyzji.
- Przepraszam, popełniłem błąd - kajał się po meczu Marriner.