Grupa, do jakiej udało się trafić reprezentacji Polski w eliminacjach do mistrzostw Europy wydawał się niebywale łatwa. Uniknęliśmy europejskich potęg, a teoretycznie najtrudniejszym rywalem są Czesi. Jednak dyspozycja biało-czerwonej kadry jest dramatycznie słaba i nawet w tak łatwiej grupie awans mocno się oddalił. W pięciu meczach Polacy zdobyli zaledwie sześć punktów, co spowodowało, że z posadą selekcjonera pożegnał się Fernando Santos.
Fatalna sytuacja reprezentacji. Tak źle nie było od lat
Jego następcą został Michał Probierz, który ma jasny cel - awansować na mistrzostwa Europy i sprawić, aby kadra grała lepiej. Pierwsze sprawdziany przed nowym selekcjonerem już w październiku. Tymczasem pojawił się najnowszy ranking FIFA, który przyniósł za sobą fatalne informacje dla biało-czerwonych. Ci zajmują obecnie 30. miejsce i jest to najgorszy wynik od marca 2016 roku.
Wówczas reprezentacja miała jednak tendencję wzrostową, bo za kadencji Adama Nawałki były i styl i wyniki. Kompromitujące dla Polaków może być przede wszystkim to, że przed nimi uplasowały się takie drużyny jak Tunezja, Iran, czy Peru, a więc zespoły, które mają w swoich szeregach teoretycznie mniej "gwiazd" niż biało-czerwoni. I co najgorsza, na razie nie ma przesłanek aby sądzić, że sytuacja ulegnie poprawie.