Zachowanie Paulo Sousy od kilkudziesięciu godzin jest komentowane na wszelkie możliwe sposoby. Portugalczyk zdecydował się na porzucenie pracy w Polskim Związku Piłki Nożnej raptem na trzy miesiące przed barażowym starciem z Rosją w walce o zameldowanie się na mistrzostwach świata w Katarze. Zadecydowała konkretna propozycja z Flamengo, które to właśnie w dotychczasowym selekcjonerze "Biało-czerwonych" upatruje swojego szkoleniowca na nowy sezon ligi brazylijskiej.
ZOBACZ TEŻ: Nawałka za Sousę?! Były selekcjoner reprezentacji Polski stawia jeden warunek, będziecie w szoku
Ale co z reprezentacją Polski? Ten, kto obejmie drużynę narodową po Paulo Sousie, stanie przed niesamowicie trudnym wyzwaniem rozstrzygnięcia barażów na swoją korzyść dopiero wchodząc do drużyny. Czarną wizję w rowmowie z "Interią" roztacza były selekcjoner kadry, Franciszek Smuda. - Jeśli nie Sousa, to nieważne kogo by Kulesza nie wziął, to będzie miał bardzo trudne zadanie. Gdyby nawet dziesięciu Mourinho przyjechało, też by miało gigantyczny problem - podkreśla szkoleniowiec.
Rozwiąż nasz test o Paolo Sousie poniżej
I dodaje: - Mam nadzieję, że sprawę uda się jeszcze odkręcić. Fakt, faktem, że to Sousa ostatnio prowadził zespół i on ma najlepsze rozeznanie. Dlatego on powinien pokazać charakter i wypić piwo, którego naważył i poprowadzić reprezentację przynajmniej do końca barażów.
Rozmowy na linii Paulo Sousa - Polski Związek Piłki Nożnej trwają. Wszystko powinno wyjaśnić się już w ciągu najbliższych dni.