- To było bardzo ważne zwycięstwo, okupione dużą walką. Jak to oceniasz?
Jakub Kamiński: - Po meczu w Czechach nie było łatwo się podnieść. Z Albanią pokazaliśmy, że możemy być drużyną. Jeden za drugiego walczył i chwała nam za to. Zdobyliśmy trzy punkty i to jest najważniejsze.
- Jesteś zaskoczony, że Czesi stracili punkty w Mołdawii?
- Nawet tego nie sprawdzałem. To ciekawostka. Najwidoczniej nie ma już słabych drużyn. Na każdego trzeba się tak samo przygotowywać. Teoretycznie czekają nasz słabsze mecze, ale nie może nas to zwieść. Musimy podejść tak jak do meczu z Albanią. Jestem przekonany, że z tych spotkań też wyjdziemy zwycięsko.
- Co powiedział trener Fernando Santos?
- Na chłodno nie ocenia, taki ma styl. Wypowiada się na konferencji. Jako drużyna jesteśmy zadowoleni. Najważniejsze są trzy punkty. Po takim ciosie jak w Czechach najważniejsza jest reakcja drużyny, która była bardzo dobra. Dopisujemy sobie trzy punkty i walczymy dalej. Musimy przyswoić taktykę trenera Santosa. Myślę, że jesteśmy na dobrej drodze. To był ważny mecz i ważne trzy punkty dla nas. Po takim spotkaniu jak w Czechach tylko to się liczyło. I to osiągnęliśmy.
- Czy wychodzą na mecz z Albanią w głowie była myśl, że nie może się powtórzyć to, co zdarzyło się z Czechami?
- Myślę, że taki scenariusz w tej reprezentacji już się nie powtórzy. Jestem o tym przekonany. To było coś niewiarygodnego, żeby w drugiej czy trzeciej minucie przegrywać 0:2. Nie możemy w kolejnych meczach na to pozwolić i tak łatwo tracić bramki w pierwszych minutach meczu. Tak jak powiedziałem wcześniej: to już się tej reprezentacji na pewno nie zdarzy. Jak będziemy wychodzić z takim nastawieniem jak z Albanią, to będziemy zwyciężać.
- Można powiedzieć, że zaliczyłeś asystę, bo po twoim strzale piłka trafiła w słupek, a potem gola strzelił Karol Świderski.
- Szkoda, że nie wpadło, bo cieszyłbym się z bramki. Ale dobrze, że znalazł się Karol Świderski. Ma nosa do tego. Super, że to dobił.
- Wygranym zgrupowania jest Bartosz Salamon. Czy tobie łatwiej jest, że w kadrze masz obok siebie kolegów z Lecha?
- Na pewno jest mi łatwiej, bo grałem z tymi chłopakami, wiem na co ich stać. Oni wiedzą na co mnie stać. Na pewno z Salamonem mamy swoje schematy. Kilka razy jego przerzut teraz funkcjonował. W następnych meczach będzie tylko lepiej.
- Jak podeszliście mentalnie do meczu z Albanią?
- Scenariusz z Czech już nigdy się nie może powtórzyć w tej reprezentacji. I się nie powtórzy. Można dużo mówić, ale na boisko wyszliśmy mało skoncentrowani. To nam nie pomogło. Może teraz tych słów było mniej, ale nastawienie było zdecydowanie lepsze. Byliśmy zespołem, kolektywem. To było widać. Zdobyliśmy trzy punkty i czekamy na kolejne mecze.
- Jak byś ocenił Albanię?
- To mocny, agresywny rywal. Na to byliśmy przygotowani. Jak będziemy utrzymywać to na tym poziomie, to mając lepsze umiejętności, możemy przechylać mecze na swoją korzyść.
- Nie zagrałeś z Czechami. Czy trener Santos uzasadnił dlaczego na ciebie nie postawił?
- Trener Santos tego nie uzasadnił. Byłem tym zawiedziony jak każdy zawodnik, który nie zagrał. Jednak trener podkreślał, że mogą być zmiany. To nastąpiło. Czekałem na szansę. Dostałem 90. minut. Liczę na to, że selekcjoner jest z tego występu zadowolony.
- Jak podobają się wam nowe zwyczaje w kadrze wprowadzone przez trenera Santosa?
- Na pewno mi się to podoba. Santos jest doświadczonym trenerem. Wprowadził nowe zasady, jest trochę większy rygor. Nie powiedziałbym, że jest to jakaś mega zmiana. Myślę, że zmiany, które wprowadza to jest coś fajnego i mi to odpowiada.