Łukasz Teodorczyk w sześćdziesiątej czwartej minucie spotkania Anderlechtu Bruksela z Charleroi padł w polu karnym. Arbiter wskazał na jedenasty metr, a sam poszkodowany zamienił doskonałą okazję na gola. Miał więc spory wkład w zwycięstwo swojej ekipy 2:1. Postawę "Teo" skrytykował jednak Marc Degryse. Według byłego belgijskiego napastnika, Polak symulował faul. - Nie ma mowy o rzucie karnym. Jeśli ktoś w tej sytuacji faulował, to Teodorczyk, a nie obrońca - powiedział ekspert w programie "Extra Time".
Degyse miał też pretensje o ostry styl gry reprezentanta Polski w miniony weekend. - To niewiarygodne, że ten facet w ogóle dokończył mecz. Miał tak wiele chamskich wejść. To nie było normalne. Wiem, że taki ma styl, ale niektóre faule były naprawdę obrzydliwe. Niesamowite, że nie dostał czerwonej kartki - skomentował. Teodorczyk żółtą kartkę otrzymał dopiero na kilka minut przed upływem dziewięćdziesięciu minut.
Łukasz Teodorczyk zagrał w tym sezonie 33 razy w barwach ekipy z Brukseli. Strzelił jedenaście goli i zaliczył cztery asysty.
Zobacz też: Łukasz Teodorczyk, czyli belgijski taran Adama Nawałki