Empoli niedzielnego meczu z Palermo nie zaczęło jak drużyna, która walczy o być albo nie być. Zespół Łukasza Skorupskiego był ospały, a w ataku nie potrafił poważniej zagrozić ekipie, która z Serie A spadła już jakiś czas temu. Piłkarzy gości deprymowały również zapewne wiadomości, dotyczące spotkania bezpośredniego rywala w walce o utrzymanie. Crotone szybko objęło dwubramkowe prowadzenie nad Lazio Rzym, a ostatecznie pokonało przeciwników z Wiecznego Miasta 3:1.
Tymczasem w Palermo do przerwy kibice nie zobaczyli bramek. Dopiero w ostatnim kwadransie zaczęło się dziać. Najpierw w siedemdziesiątej szóstej minucie na prowadzenie gospodarzy wyprowadził Ilija Nestorovski. Osiem minut po trafieniu Macedończyka gwóźdź do trumny Łukasza Skorupskiego, który w ostatniej kolejce sezonu nie wystąpił z powodu śmierci ojca, wbił Bruno Henrique. Choć przyjezdni potrafili jeszcze strzelić kontaktowego gola, to na więcej zabrakło czasu. Warto wspomnieć, że w ekipie gospodarzy pełne dziewięćdziesiąt minut zagrał Thiago Cionek.
Tym samym Empoli spadło z Serie A. Zajęło osiemnaste miejsce, a do bezpiecznego - siedemnastego - straciło zaledwie dwa punkty w ostatecznym rozrachunku. Łukasz Skorupski nie powinien jednak się martwić. Polak był jedną z najjaśniejszych postaci swojej ekipy w zakończonych właśnie rozgrywkach i najprawdopodobniej bez trudu znajdzie pracodawcę, który wykorzysta w pełni umiejętności golkipera.
Palermo - Empoli 2:1 (0:0)
Bramki: Ilija Nestorovski 76, Bruno Henrique 84 - Rade Krunić 87
Żółte kartki: Aleesami, Diamanti, Chochev - Bellisci, Diousse, Laurini, Costa
Palermo: Fulignati - Cionek, Gonzalez, Goldaniga - Rispoli, Ruggiero (61. Bruno Henrique), Jajalo (73. Balogh), Chochev, Aleesami - Diamanti (82. Lo Faso) - Nestorovski
Empoli: Pelagotti - Laurini, Bellusci, Costa, Pasqual - Krunić, Diousse, Croce - Zajc (60. Pucciarelli) - Maccarone (58. Marilungo), Thiam