Przemysław Ofiara: Paulo Sousa to mistrz mydlenia oczu [KOMENTARZ]

2021-11-16 16:16

Paulo Sousa na konferencjach prasowych po meczach kadry zachowuje się jak nieszczęśnik, którego daleko od domu złapało oberwanie chmury i przemokł do suchej nitki, ale wchodząc do domu mówi najbliższym, że w zasadzie nie padało a decyzja o wyjściu na zewnątrz była świetna. Takiego mistrza mydlenia oczu nie mieliśmy bowiem w polskiej piłce od dawna. Każdą, nawet najtrudniejszą sytuację, jest w stanie piękną angielszczyzną wytłumaczyć - pisze w komentarzu szef działu sportowego "Super Expressu" Przemysław Ofiara.

Po meczu z Węgrami powtarzał na przykład, że gdyby miał rozgrywać go raz jeszcze, podjąłby takie same decyzje taktyczne. Czyli na przykład nie wystawił Roberta Lewandowskiego. Najlepszy piłkarz świata nie pomógł drużynie w meczu, który mógł zdecydować o losie reprezentacji w decydującej batalii o mundial.

Nie mam wątpliwości, że Sousa stojąc na dywaniku w gabinecie prezesa Cezarego Kuleszy, znów włączy tryb pięknych słów i zarzuci prezesa swoją filozofią. Pytanie, czy Kulesza ulegnie czarowi Portugalczyka. Trudno spodziewać się dymisji już teraz, bo przecież kontrakt Sousy przedłużył się do końca marca w związku z awansem do baraży, ale ciężko też liczyć na to, żeby selekcjoner uratował się w marcu, bo tak grająca kadra miałaby problem z każdym barażowiczem.

Koniec roku to czas podsumowań, więc podliczyć można dokonania Sousy. Jedyne zwycięstwa w tym roku odniósł z San Marino, Andorą i Albanią. Tracił gole z amatorami. Koncertowo przegrał Euro 2020, a na koniec zafundował nam totalny odjazd decyzyjny w meczu z Węgrami. Aż strach pomyśleć, co ten zafunduje nam za cztery miesiące w barażach…

Cezary Kulesza nie przebierał w słowach po meczu Polska - Węgry! Napisał wprost, co myśli o postawie Polaków. Jest mowa o błędach

Jan Tomaszewski bezlitośnie uderza w Lewandowskiego i Sousę. Wytacza potwornie ciężkie działa
Sonda
Czy Tymoteusz Puchacz powinien grać w reprezentacji?
Najnowsze