W rankingu FIFA reprezentacja Polski nigdy nie była tak wysoko, jak obecnie. 12. miejsce jest rekordowe, ale co najważniejsze biało-czerwoni bronią się też na boisku. Na Euro 2016 awansowali do ćwierćfinału, gdzie po rzutach karnych odpadli z późniejszym mistrzem Europy - Portugalią - a teraz znakomicie spisują się w eliminacjach do mistrzostw świata w Rosji w 2018 roku.
Nie dziwi więc, że kadra z 2016 roku uznawana jest przez wielu za jedną z najlepszych w historii. Co prawda sporo jeszcze jej brakuje do tych z lat 1972-1982, które zdobyły dwa medale igrzysk olimpijskich (złoto i srebro) i mistrzostw świata (dwa brązy), ale przynajmniej w teorii jest dużo silniejsza niż chociażby drużyny z 2002 (mistrzostwa świata w Korei i Japonii) czy 2008 roku (mistrzostwa Europy w Austrii i Szwajcarii).
Ostatnio Jerzy Dudek, który w reprezentacji Polski grał w latach 1998-2013, na swoim profilu na Twitterze zastanawiał się, czy słynna kadra Jerzego Engela z 2002 roku miałaby szanse z tą obecną. I doszedł do wniosku, że w starciu tych dwóch drużyn ekipa z m.in Jackiem Krzynówkiem, Emanuelem Olisadebe i nim samym w składzie nie byłaby skazana na porażkę i mogłaby powalczyć jak równy z równym!
Dudka błyskawicznie zripostował jednak obecny kapitan biało-czerwonych Robert Lewandowski. Snajper Bayernu Monachium przyznał, że owszem, może i reprezentacja z 2002 roku miałaby szanse z tą prowadzoną przez Adama Nawałkę, ale tylko w pierwszych dziesięciu minutach spotkania. Pomysł meczu od razu podłapał z kolei Tomasz Hajto, który zaproponował, by obie drużyny faktycznie zmierzyły się na boisku! A konkretnie na PGE Narodowym.
A waszym zdaniem która z reprezentacji była silniejsza? Ta Jerzego Engela z 2002 roku, czy obecna prowadzona przez Adama Nawałkę?
@Jurek_Dudek ,może przez pierwsze 10minut
— Robert Lewandowski (@lewy_official) 14 marca 2017