Mecz Włochy - Polska dla obu reprezentacji był debiutem w nowych rozgrywkach UEFA - Lidze Narodów. Polscy kibice, jak zawsze, stanęli na wysokości zadania i do Bolonii udali się liczną grupą, by wesprzeć naszych piłkarzy. Niestety, i tym razem nie obyło się bez incydentów. UEFA uznała, że niektóre zachowania biało-czerwonych fanów miały podłoże rasistowskie. Czy faktycznie tak było, zdecyduje 21 września odpowiedni organ organizacji. Wiadomo jednak, że jeśli domniemania zostaną potwierdzone, to Polski Związek Piłki Nożnej będzie musiał sypnąć sporą kwotą, by pokryć karę.
Niedawno bowiem podobną sprawą zajęła się FIFA. Międzynarodowa organizacja skupiła swoją uwagę na kibicach z Rosji, którzy obrażali na tle rasowym czarnoskórych zawodników reprezentacji Francji. Tamtejsza federacja musiała uiścić karę grzywny w wysokości 30 tysięcy franków szwajcarskich, co jest równowartością około 25 tysięcy euro.
Piątkowe spotkanie zakończyło się remisem 1:1. Biało-czerwoni na prowadzenie wyszli w pierwszej połowie po golu Piotra Zielińskiego. Wyrównał z rzutu karnego Jorginho. We wtorek podopieczni Jerzego Brzęczka zagrają towarzyski mecz z Irlandią. Do rozgrywek Ligi Narodów powrócą w październiku, gdy na Stadionie Śląskim w Chorzowie zmierzą się z Portugalią i "Squadra Azzurra".