Cezary Kulesza to postać obok której ciężko przejść obojętnie. Po raz kolejny zyskaliśmy dowód na to twierdzenie. Dotychczas podczas swojej kadencji prezes PZPN uwagę przyciągał głównie ze względu na kwieciste wypowiedzi medialne. Kulesza często był za nie krytykowany publicznie, ale nigdy też nie ukrywał, że nie czuje się swobodnie w obecności tłumu dziennikarzy. Co innego na salonach. Tym razem jeden z kibiców będzie miał okazję przekonać się, jaka jest różnica między publicznym postrzeganiem sternika piłkarskiej centrali w Polsce, a tym bardziej prywatnym. Przy okazji finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy PZPN zdecydował się bowiem wystawić na aukcję nietypową gratkę dla kibiców biało-czerwonych. W roli głównej wystąpi właśnie Cezary Kulesza, a ostateczna cena po prostu wgniata w fotel.
Cezary Kulesza na WOŚP. Fortuna na licytacji
Nie jest niczym nowym publikowanie przez organizacje czy znane osoby możliwości spędzenia czasu ze sobą w ramach aukcji WOŚP. Cały dochód z licytacji idzie na szczytny cel. W PZPN postanowiono, że całkiem rozsądnym będzie zaproponowanie możliwości obejrzenia meczu Polska - Estonia z loży prezesa PZPN na PGE Narodowym w Warszawie. Pomysł ten okazał się strzałem w "dziesiątkę". Aukcja charytatywna zakończyła się 9 lutego, a za możliwość towarzyszenia Kuleszy w pracy jeden z fanów zapłacił 25100 złotych!
Wielka stawka meczu z Kuleszą
Hejterzy muszą więc przyznać, że Kulesza może i popełnia błędy, ale przyciąga uwagę i jego osoba wydatnie przyczyniła się do zbiórki na szczytny cel. Tym bardziej, że spotkanie, o którym mowa będzie miało ogromną stawkę. To półfinał baraży o awans na Euro 2024. Jeśli biało-czerwoni poradzą sobie z niżej notowanym rywalem, to w decydującym boju zmierzą się ze zwycięzcą pary Walia - Finlandia. Warto dodać, że to ostatnia furtka dla kadry Michała Probierza na zakwalifikowanie się do turnieju głównego.