Wpis żony Macieja Rybusa w obliczu plotek o rozstaniu wyraża więcej niż tysiąc słów
W ostatnim czasie rosyjskie i polskie media rozpisywały się o problemach Macieja Rybusa, które miały przybrać nie tylko sportowy charakter. Piłkarz pozostający od lipca bez klubu i podtrzymujący formę w amatorskich rozgrywkach, miał przechodzić kryzys w małżeństwie z Laną. Świadczyło tym kilka poszlak - Rosjanka usunęła z mediów społecznościowych wszystkie wspólne zdjęcia, a do tego wyjechała z dziećmi do rodzinnego Władykaukazu bez męża.
Przedstawiająca się na Instagramie pod panieńskim nazwiskiem Baimatova tylko podsyciła plotki, gdy udostępniła naprawdę wymowny wpis o nieskutecznej pogoni za miłością. "Zawsze szukałam miłości, ale potem zauważyłam, że uśmiecham się do dzieci, witam się z ulicznymi kotami, dzielę się najlepszym kawałkiem ciasta, zapamiętuję drobne szczegóły o tych, których kocham (...) i nagle zdałam sobie sprawę, że to ja jestem miłością" - pisała wtedy Lana. Para zachowywała jednak milczenie, a początek 2025 roku przyniósł zaskakujący zwrot w tej historii.
Maciej Rybus nie mógł dłużej milczeć. W końcu przemówił. Nie ma wyboru
W sobotę, 11 stycznia, na profilu Lany pojawiło się kilka relacji i już na pierwszej z nich widać, jak Rybus czule wita się z synami. Jednemu z nich rodzice wyprawili huczne urodziny, a wizyta ojca wywołała mnóstwo radości. Na kolejnym nagraniu były reprezentant Polski idzie ze szczęśliwymi dziećmi za rękę, a mama nagrywa wszystko z tyłu.
"Tata przyleciał na święta, jestem taka szczęśliwa!" - dodała do tego filmiku żona Rybusa, korzystając z mówiących wiele emotikonów wzruszenia i serduszka ułożonego z palców. Później Lana pokazała też suto zastawiony stół i fragment zabawy na urodzinowej imprezie kilkuletniego syna.