Arkadiusz Milik trafił do Juventusu z Olimpique'u Marsylia na zasadzie wypożyczenia na rok. Reprezentant Polski od początku pobytu w zespole z Turynu prezentował się bardzo dobrze, ponieważ na pięć rozegranych meczów strzelił dwie bramki, jedna na wagę remisu w doliczonym czasie gry z Fiorentiną. W spotkaniu z Salernitaną 28-latek mógł znowu stać się bohaterem całej drużyny. "Stara Dama" przegrywała do 90. minuty 2:1, po czym gola strzelił Bonucci, a następnie na listę strzelców wpisał się właśnie Milik, po czym z radości ściągnął koszulkę przez co dostał drugą żółtą kartkę, ostatecznie czerwoną. Po chwili sędzia po sprawdzeniu systemu VAR anulował bramkę, przez co reprezentant Polski stał się wielkim pechowcem tego meczu.
Arkadiusz Milik nie wytrzymał po gigantycznym skandalu. Te słowa mówią wszystko, trudno to pojąć
Bramka powinna być uznana, na komentarz Milika nie trzeba było długo czekać. Polak za pomocą mediów społecznościowych udostępnił filmik, na którym widać, że gol był zdobyty poprawnie i podpisał słowami "Brak słów". Nie można się dziwić, że 28-latek jest zdenerwowany przez zaistniałą sytuację.
Krzysztof Piątek już strzela dla Salernitany! Trafił w meczu przeciwko wielkiemu faworytowi [WIDEO]
Prezes FIGC z jasnym przekazem! Wskazuje, kto popełnił błąd
- Ani VAR, ani sędziowie nie popełnili błędu. To nie jest żaden skandal. Każda ze stron powinna się uspokoić. Sędziowie VAR-u nie mieli dostępu do zapisu z kamery "taktycznej", więc nie mogli jej użyć podczas wideoweryfikacji. Obraz pokazany wszystkim po meczu w Turynie nie był do ich dyspozycji - powiedział szef FIGC, Gabriele Gravina.
Zachwyty nie tylko nad Lewandowskim. Trener Juventusu skomentował postawę Arkadiusza Milika