Kryzys bez końca - takim mianem włoskie media określają to, co dzieje się aktualnie w szeregach ekipy z południa Italii. W ostatnich latach zespół spod Wezuwiusza przyzwyczaił, że potrafi punktować bardzo solidnie i liczyć się w walce o najwyższe lokaty w lidze do samego końca. Teraz jednak wygląda to już zupełnie inaczej - Azzurri zawodzą w zasadzie co tydzień i w niczym nie przypominają drużyny potrafiącej nawiązać walkę z najlepszymi.
Kolejny tego przykład Napoli dało w sobotę, kiedy zmierzyło się na Dacia Arena z Udinese. Do przerwy gospodarze prowadzili 1:0 i wówczas, w trakcie kwadransa spędzonego w szatni, doszło do ostrej wymiany zdań. Jak donosi dziennik "La Repubblica", do jednych z najbardziej aktywnych graczy podczas burzliwej rozmowy należał Piotr Zieliński. Polak powiedział wyraźnie, że jego zamiarem i pragnieniem jest wyjście z tego kryzysu. Wtórował mu boczny obrońca drużyny, Giovanni Di Lorenzo.
Do polskiego pomocnika zdenerwowani kibice Napoli z pewnością nie mogą mieć większych pretensji. Jego postawa zazwyczaj utrzymuje się na wysokim poziomie, a w Udine to właśnie 25-latek swoim strzałem z dalszej odległości po ziemi doprowadził do remisu, który ostatecznie utrzymał się do ostatniego gwizdka sędziego.
We wtorek Napoli zmierzy się z belgijskim Genkiem w walce o awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów.