Północ Włoch ogarnęła fala strachu. Wiadomo już o ponad 150 osobach zarażonych koronawirusem, z czego 6 zmarło. Z tego powodu zdecydowano się odwołać wszelkie wydarzenia kulturalne i sportowe, imprezy masowe - dotyczy to także meczów Serie A. Na nieokreślony jeszcze termin przełożono starcia Torino - Parma, Atalanta - Sassuolo, Hellas - Cagliari oraz Inter - Sampdoria. Dodatkowo "Nerazzurri" w czwartkowy wieczór rozegrają rewanż z Łudogorcem Razgrad w Lidze Europy przy pustych trybunach.
Póki co nie wiadomo, jakie losy czekają najbliższe kolejki ligi włoskiej. Po spotkaniu przedstawicieli klubów podjęto decyzję o złożeniu formalnego wniosku do rządu o możliwość rozgrywania spotkań przy pustych trybunach. Wszystko z uwagi na napięty terminarz i brak możliwość znalezienia dat alternatywnych. Nie wszyscy jednak uważają, że jakiekolwiek ustępstwa w tej delikatnej sprawie są słuszne. Do tego grona zalicza się były reprezentant Włoch, a obecnie snajper Brescii - Mario Balotelli.
Zawodnik napisał na swoim Instagramie: - To bardzo poważna sprawa. Jak wojna. Zamknijcie wszystkie dworce i lotniska, drzwi i granice co najmniej dopóki nie zostanie odnalezione lekarstwo! Zrobicie to kiedy wszyscy będziemy zarażeni?
Balotelli gra na co dzień w Brescii, a więc w mieście znajdującym się w Lombardii, która należy do regionów najbardziej zagrożonych rozprzestrzenianiem się koronawirusa. Cała sprawa budzi wśród mieszkańców spory strach i nie może to dziwić...